Pan Sławomir z podwarszawskiego Błonia, zamieścił w mediach społecznościowych przerażający wpis. Pokazał w nim w jakim stanie było mięso, które kupił w sieci popularnych dyskontów. Według niego zmiany mogą być rakiem! Poniżej jego relacja. Jak donoszą media, sieć sklepów miała twierdzić, że nie są to żadne zmiany uderzające w zdrowie konsumentów a jedynie tzw. choroba zielonych mięśni. Sami oceńcie.
2 komentarze
Mialam taka sytuacje z karkówka. Po rozkrojeniu wyleciała jasno zielona maź. Jednak to było w sklepie Wierzejki i gdy przyszłam tam z tą karkówka Panie bez słowa dały mi nową… Morał z tego, że te mięso w ogóle nie jest badane, no może wyrywkowo. Tragedia się dzieje
Ja w biedronce kupiłam mrożone pałki kurczaka w panierce po upieczeniu wystawaly jakby jakieś dziwne białe glizdy czy jak to nazwać od tamtego czasu minęło jakieś 4 miesiące i do tej pory już tam nie zajrzałam