Zakończyła się sekcja zwłok dwóch 13-latek, których ciała znaleziono w lasku w Dobczynie koło Wołomina (woj. mazowieckie). Ustalono prawdopodobną przyczynę zgonu.
W środę około południa rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, przekazała, ze „nie stwierdzono, żeby ktoś się przyczynił fizycznie do śmierci dziewczynek”.
– Prawdopodobnie jest to zgon przez powieszenie. Nie stwierdzono obrażeń, które świadczyłyby o udziale osób trzecich – wyjaśniła rzeczniczka.
Dodała, że śledztwo będzie prowadzone pod kątem ustalenia, jaki był motyw ich zachowania i co doprowadziło dziewczynki do takiego kroku.
W środę odbyła się także sekcja zwłok nastolatek. Policja poinformowała, że trwają czynności m.in. z rodzicami dziewczynek.
Na ciała nastolatek natrafiła przypadkowa osoba. Okazało się, że Zuzia mieszkała w Dobczynie, dziś miała rozpocząć naukę w klasie 8. Druga dziewczynka była mieszkanką Warszawy, prawdopodobnie Targówka. Super Express dotarł do świadka, który podał okoliczności tragedii.
Jak podaje redakcja, mężczyzna z zobaczywszy dzieci myślał, że na drzewie znajdują się realistyczne manekiny. Zuzia miała na sobie czarne spodnie i długi płaszcz, a druga dziewczynka czarną sukienkę. Obie 13-latki miały wyraziste makijaże.
Przy dzieciach leżały donice, które niosły ze sobą na nagraniu z monitoringu.
Jak podał nadkom. Sylwester Marczak z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji, zgłoszenie o zaginięciu dwóch 13-latek wpłynęło przed północą. Cala noc trwały poszukiwania dzieci.
O zaginięciu 13-letniej Zuzi, rodzice zawiadomili policję w poniedziałek wieczorem. Ciało dziewczynki znaleziono powieszone na wierzbie w zagajniku za rodzinnym domem w Dobczynie.
*zdjęcie ilustracyjne
Nieoficjalne informacje w sprawie powieszonych w lesie 13-latek
WOŁOMIN, POLICJA, PROKURATURA, SEKCJA ZWŁOK, POWIESZONE 13-LATKI