Zbigniew Ziobro wezwał Mateusza Morawieckiego do „przedstawienia planu B” związku z ciągłym blokowaniem wypłaty środków z KPO dla Polski. – To Niemcy są sprawcami tego, że w Polsce nie ma środków z KPO – powiedział Ziobro na konferencji prasowej w poniedziałek. Dodał, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen „jest i była zawsze ważnym politykiem niemieckim i w sposób jawny oszukała polskiego premiera i prezydenta”.
Ziobro stwierdził, że Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda „zostali narażeni na upokorzenie”.
– Wyjazdy do Brukseli, pokazywanie projektu, projekt został zaakceptowany, a dziś słyszymy, że to już nie wystarczy, że są stawiane kolejne żądania – ocenił.
– Niestety dzieje się scenariusz, przed którym przestrzegała Solidarna Polska, przed którym przestrzegałem już w 2020 r. pana premiera, że ustępstwa wobec cynicznych, zdeterminowanych niemieckich głównie polityków, bo to oni odgrywają wiodącą rolę, zakończą się zwiększoną presją, szantażem, kolejnymi matactwami i w konsekwencji będziemy okradani – powiedział Ziobro.
Dodał, że „Polska jest okradana i wiodącą rolę w tym łupieniu Polski odgrywa polityka niemiecka z panią Niemką von der Leyen na czele”.
Minister @ZiobroPL: Niemcy przez całe lata działały wbrew interesom państw i idei UE forsując Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Robili to w sposób cyniczny, bezwzględny i niezwykle skuteczny. pic.twitter.com/QpNwcnxiOK
— Solidarna Polska (@SolidarnaPL) August 22, 2022
Jak tłumaczył, trzeba szukać wyjścia z tej sytuacji, dlatego Solidarna Polska zwróci się do premiera Morawieckiego, „żeby przedstawił plan B, skoro mimo naszych ostrzeżeń zaufał w swoim czasie pani Merkel i pani von der Leyen, i uznał, że te środki nie będą blokowane”.
– Jesteśmy gotowi dalej współdziałać i zrobić wszystko, by Polska nie uległa szantażowi, bo jesteśmy państwem suwerennym – przekonywał. – Jesteśmy równoprawnym członkiem Unii Europejskiej i mamy prawo żądać, aby nasze oczekiwania były spełnione, tak jak wszystkich innych państw UE – oświadczył Ziobro.
Źrodło; tvp, dorzeczy.