Żoliborscy policjanci zlikwidowali domową plantację konopi indyjskich. Zatrzymali też 30-latka i 27-latkę, którzy usłyszeli w tej sprawie zarzuty – poinformowała w środę podinsp. Elwira Kozłowska ze stołecznej policji.
Policjanci z Żoliborza otrzymali zgłoszenie, że na jednej z klatek schodowych w bloku przy ulicy Filareckiej czuć dziwny zapach.
„Ze wstępnej informacji wynikało, że ulatnia się tam gaz. Na miejsce została wezwana straż pożarna”
– podała podinsp. Elwira Kozłowska.
Dodała, że gdy funkcjonariusze przyjechali pod wskazany adres od razu zorientowali się, że nie jest to zapach gazu, tylko zapach marihuany. Mundurowi zapukali do mieszkania skąd wydobywał się ten zapach, jednak domownicy nie chcieli ich wpuścić. Mimo oporu ze strony mieszkańców policjantom udało się wejść do środka.
„Okazało się, że w wynajmowanym mieszkaniu, w pokoju są namioty wraz z całym sprzętem potrzebnym do hodowli marihuany, a w środku znajdują się krzewy konopi indyjskich, w różnej fazie wzrostu. Oprócz tego w mieszkaniu były ususzone już krzewy konopi oraz suszone grzybki”
– poinformowała podinsp. Kozłowska.
30-latek i 27-latka zostali zatrzymani. Oboje usłyszeli zarzuty dotyczące uprawy środków odurzających oraz ich wytwarzania. Parze grozi do 10 lat więzienia. Funkcjonariusze zabezpieczyli też sadzonki oraz sprzęt potrzebny do ich hodowli.
Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz.
PAP/MK