Przed świętami pijana emerytka zmasakrowała czteromiesięcznego kotka, bo ten ją podrapał. Służby znalazły go przemoczonego w umywalce.
Do zdarzenia doszło w piątek przed świętami. O 22.30 warszawska Straż Miejska otrzymała zgłoszenie od kobiety, którą pogryzł i podrapał kilkumiesięczny kot. Niezwłocznie na interwencję do mieszkania znajdującego się na Bielanach udał się Ekopatrol, który działa z ramienia Straży Miejskiej i zajmuje się ochroną zwierząt.
Po przyjeździe służb, okazało się, że kobieta tego samego dnia przyniosła czteromiesięcznego kotka od znajomych. Później, podczas wieczornej zabawy zwierzę pogryzło i podrapało 62-latkę, więc ta zaczęła go bić.
Pokrzywdzona, od której czuć było alkohol zaprowadziła służby do łazienki, w której zamknęła zwierzę.
– Chyba nie żyje – powiedziała.
Kot leżał w umywalce, wcześniej kobieta puściła na niego wodę. Był w złym stanie, cicho pojękiwał i był bardzo zmarznięty.
– Maluszek owinięty ręcznikiem trafił na ręce funkcjonariuszki, która zaczęła na niego chuchać, aby choć trochę go ogrzać – czytamy w relacji SM
Do mieszkania została wezwana policja oraz druga ekipa Ekopatrolu, która przewiózła skatowanego malucha do lecznicy weterynaryjnej. Sprawą będzie zajmować się Policja.
źródło: SM
STRAŻ MIEJSKA, PIJANA EMERYTKA, SKATOWANY KOT, EKO PATROL, POLICJA, BIELANY