Umowa o rozmieszczeniu rosyjskiej taktycznej broni atomowej na Białorusi to część długotrwałych wysiłków na rzecz scementowania faktycznej kontroli wojskowej Rosji nad Białorusią – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie. Jest mało prawdopodobne, by ten ruch zwiastował jakąkolwiek eskalację ze strony Rosji – dodano.
Ministrowie obrony Rosji i Białorusi, Siergiej Szojgu i Wiktar Chrenin podpisali w czwartek umowę formalnie przyspieszającą rozmieszczenie na terytorium Białorusi rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej. Szojgu zaznaczył, że Rosja zachowa kontrolę nad tym uzbrojeniem – przypomina ISW.
Rosja od dawna dysponuje bronią atomową zdolną do zaatakowania każdego celu, który może zostać osiągnięty przez taktyczne ładunki jądrowe wystrzelone z terytorium Białorusi, a według naszej oceny użycie przez Putina broni nuklearnej na Ukrainie lub poza nią pozostaje niezwykle mało prawdopodobne – podkreślają amerykańscy analitycy.
Rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi wymaga natomiast rozbudowy rosyjskiej infrastruktury wojskowej w tym kraju i przejęcia kontroli nad elementami białoruskiej armii – czytamy w raporcie. Kreml prawdopodobnie wykorzysta to, by jeszcze głębiej podporządkować sobie białoruskie struktury siłowe – dodano.
Putin gościł w czwartek w Moskwie przywódców zrzeszającej państwa poradzieckie Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej podczas Najwyższej Eurazjatyckiej Rady Gospodarczej – relacjonuje także ISW. Celem tego spotkania prawdopodobnie było zwiększenie przez Moskwę możliwości omijania zachodnich sankcji poprzez rozwój współpracy gospodarczej z tymi państwami – komentuje ośrodek.
Podczas czwartkowego szczytu premier Armenii Nikol Paszynian uznał Górski Karabach za terytorium Azerbejdżanu, co jest uznawane za krok w kierunku osiągnięcia trwałego pokoju między Erywaniem i Baku. Według rosyjskich mediów Putin pomógł w tym osiągnięciu, co jest próbą przedstawiania Rosji jako skutecznego mediatora w sprawach międzynarodowych i skutecznej przeciwwagi dla zaangażowania europejskiej dyplomacji w konflikt wokół Karabachu – zaznacza ISW.
Źródło: PAP.