Rząd niemiecki wymaga od swoich obywateli 300 euro za miejsce w samolocie z Izraela, a z drugiej strony płaci 790 000 euro niemieckiej organizacji pozarządowej na wsparcie operacji ratunkowych dla migrantów w środkowej części Morza Śródziemnego – stwierdził w czwartek wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk.
„Rząd niemiecki wymaga od swoich obywateli 300 euro za miejsce w samolocie z Izraela, a z drugiej strony płaci 790 000 euro niemieckiej organizacji pozarządowej Sos Humanity na wsparcie operacji ratunkowych dla migrantów i uchodźców w niebezpieczeństwie w środkowej części Morza Śródziemnego. Czego nie rozumiecie?” – napisał w czwartek w serwisie X wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
W toczącej się szósty dzień wojny Izraela z palestyńskim Hamasem zginęło już co najmniej 1,3 tys. Izraelczyków, w tym – 220 żołnierzy izraelskich sił obronnych (IDF) – podał w czwartek rano rzecznik izraelskiej armii.
Rannych zostało około 3,3 tys. osób, spośród których 28 jest w stanie krytycznym, a 350 – w ciężkim, podał portal I24.
Izraelska armia, która zmobilizowała do 360 tys. rezerwistów, szykuje się do oczekiwanej ofensywy lądowej, jednak – jak poinformowała agencja AP – decyzja o jej rozpoczęciu „nie została jeszcze podjęta” – powiadomił rzecznik IDF, pułkownik Richard Hecht.
Źródło: Twitter.