Policjanci z Pragi Południe zatrzymali 46-latka po włamaniu do domu pod Wyszkowem (Mazowieckie).
„Sprawa ma charakter rozwojowy. Mężczyzna może mieć na swoim koncie więcej podobnych przestępstw”
– podkreśliła rzeczniczka policji z Pragi Południe podinsp. Joanna Węgrzyniak.
„Policjanci pionu operacyjnego z wydziału mienia na bieżąco otrzymują informacje, które mogą przyczynić się do ustalenia sprawców przestępstw. Zanim jednak takie informacje zostaną zrealizowane i konkretne osoby zostaną zatrzymane funkcjonariusze poświęcają wiele czasu na ustalenia, potwierdzenie swoich podejrzeń, obserwacje oraz gromadzenie kolejnych dowodów”
– wyjaśniła podinsp. Joanna Węgrzyniak.
Rzeczniczka KRP Warszawa VII poinformowała, że kilka dni temu funkcjonariusze sfinalizowali jedną z takich spraw operacyjnych. Południowoprascy policjanci w okolicach Wyszkowa zatrzymali 46-latka, który na ich oczach włamał się do domu. Jego łupem padły elektronarzędzia, przewody elektryczne oraz elementy pompy ciepła.
„Mężczyzna kompletnie się nie spodziewał, że wpadnie w ręce policji. Chciał nawet uciekać ze zdobytymi łupami, ale bardzo szybko trafił do policyjnej celi”
– zaznaczyła.
W chwili zatrzymania 46-latek jechał samochodem pomimo tego, że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
„Funkcjonariusze zabezpieczyli skradzione rzeczy. Potem przeszukali miejsca, gdzie zatrzymany składował swoje wcześniejsze „zdobycze”. Część z nich już została zidentyfikowana i zwrócona prawowitym właścicielom. Sprawa ma charakter rozwojowy, mężczyzna ma na swoim koncie więcej podobnych przestępstw”
– podała.
Po zatrzymaniu 46-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, dwukrotnego kierowania pojazdem wbrew orzeczonemu sądownie zakazowi oraz paserstwa kół samochodowych.
46-latek został tymczasowo aresztowany.
PAP/MK
Makabryczne zdarzenie sortowni śmieci. Maszyna wciągnęła pracownika, zginął na miejscu