Warszawska Kolej Dojazdowa poważnie myśli o remoncie jedynego egzemplarza pociągu Pesa Mazovia, popularnie nazywanego Perłą, Gruszką lub Lalunią.
Perła powstała w bydgoskich zakładach Pesa na specjalne zamówienie. Wyprodukowano tylko jeden egzemplarz, który jeszcze do niedawna woził pasażerów warszawskiej kolejki. Ostatni raz wyjechał na podwarszawskie tory 8 czerwca 2019 roku.
Nie był to może zbyt udany egzemplarz, ponieważ od 2004 roku – czyli początku pracy – borykał się z awariami, m.in.: niedomykającymi się drzwiami, przegrzewającą się elektroniką, problemami z systemem informacji, czy pantografem. Ale skład EN95 typ 13WE jest jedynym – jak to określają kolejarze – jednoprzestrzennym elektrycznym zespołem trakcyjnym w zasobach WKD.
Zniknął z torów w kwietniu 2014 r., gdy oddano go do naprawy, podczas której dostosowano go do nowej wartości zasilania (z 600V do 3000V). Po naprawie wrócił i znowu się zepsuł. Takich historii było wiele, jednak wśród niektórych pasażerów pociąg ten cieszył się wielką sympatią. W tej chwili skład nie może przewozić pasażerów, gdyż musi przejść tzw. naprawę główną. WKD postanowiło ogłosić konsultacje rynkowe, by poznać ewentualne koszty i dowiedzieć się, czy w ogóle znajdzie się firma, która się tego podejmie.
Rzecznik WKD Krzysztof Kulesza podkreśla, że pociąg ten pomimo swojej wyjątkowości powinien powrócić do regularnego kursowania i przewozu podróżnych.
„Na przestrzeni lat zyskał liczne grono sympatyków, którzy systematycznie kierują do nas zapytania w sprawie możliwości przywrócenia go do ruchu. Nie należy zapominać, że w momencie dostawy w 2004 roku stanowił on pierwszy krok ku zmianom, jakie miały nadejść w organizacji przewozów na linii WKD. W trakcie jego eksploatacji ponieśliśmy również wydatki związane z modernizacją, m.in. z zabudową klimatyzacji w przestrzeni pasażerskiej”
– zaznaczył rzecznik WKD.
W ostatnich latach WKD kilkukrotnie przymierzała się do zlecenia wykonania tzw. naprawy głównej, jednakże za każdym podejściem, koszty realizacji zamówienia wzrastały i przekraczały zakładany przez WKD budżet.
W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na ten temat.
„Oby się udało. Bo to najwygodniejszy dla pasażera skład”
– napisała internautka. Ale pojawiły się też słowa krytyki: „kolejna kasa w błoto, pociąć to na żyletki, a nie denerwować maszynistów i dyspozytorów”.
Termin zakończenia konsultacji przewidywany jest na 30 kwietnia 2023 roku.
PAP/MK