Policjanci z Ursynowa zatrzymała parę, która okradała punkty gastronomiczne. Ursynowscy „Bonnie i Clyde” włamywali się do budek z lodami czy kebabami. Ponadto przy mężczyźnie znaleziono narkotyki. Grozi im do 10 lat więzienia.
Zatrzymani 33-latka i 39-latek żyli z tego, co ukradli. Podejrzanym udowodniono 24 włamania i kradzieże. Łupem padały głównie gotówka, smartfony i inne wartościowe przedmioty. Pieniądze przeznaczali m.in. na środki odurzające.
Kobieta i mężczyzna nie mieli stałego miejsca zamieszkania. Spali w samochodzie lub hotelach. Czasami zatrzymywali się na dłużej u znajomych.
– W przeddzień zatrzymania kryminalni ustalili, że podejrzani mogą przebywać w jednym z budynków przy ul. Rybitwy na warszawskim Ursynowie. Postanowili więc złożyć im wizytę – mówi mł. asp. Iwona Kijowska z mokotowskiej komendy policji.
Mundurowym drzwi otworzyła, zdziwiona ich wizytą, 33-latka. Jej partner oraz właściciel mieszkania, jak tłumaczyła, byli w tym czasie na zakupach, jednak parę minut później pojawili się także i oni. Policjanci przedstawili podejrzanym zarzuty, a następnie zatrzymali kobietę i mężczyznę oraz przeszukali ich rzeczy.
– W trakcie przeszukania zabezpieczyli dłuto i klucze oraz obuwie, w którym podejrzani popełniali przestępstwa. Mężczyzna miał przy sobie dwa zawiniątka z nielegalnym suszem. Badanie narkotesterem potwierdziło, że to marihuana – dodaje mł. asp. Kijowska.
Para została przewieziona do policyjnego aresztu, gdzie złożyła wyjaśnienia i przyznała się do wszystkich kradzieży. Teraz czekają ich rozprawy sądowe. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
źródło: policja
WARSZAWA, URSYNÓW, ZATRZYMANI, POLICJA, BONNIE I CLYDE, NARKOTYKI, ŚRODKI ODUŻAJACE, KRADZIEŻE