Policjanci z warszawskiego Mokotowa zatrzymali 31-letniego mężczyznę podejrzanego o kradzież 46 rowerów – poinformowała PAP mł. asp. Iwona Kijowska z mokotowskiej policji. Wartość skradzionych rowerów szacuje się na ok. 81 tysięcy złotych.
Według informacji przekazanych przez mł. asp. Iwonę Kijowską, mokotowscy policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu od pewnego czasu pracowali nad sprawą kradzieży rowerów na Mokotowie.
Pracując nad sprawą operacyjni wytypowali 31-latka posiadającego już kryminalną przeszłość
– powiedziała policjantka.
Wskazała, że mężczyzna prowadził migracyjny tryb życia, często zmieniając miejsce pobytu.
Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymał się on w jednym z lokali mieszkalnych przy ul. Wasilkowskiego na warszawskim Ursynowie
– podkreśliła, dodając, że policjanci pojechali pod wskazany adres, gdzie zatrzymali 31-latka.
Podczas przeszukania mieszkania funkcjonariusze ujawnili szczypce, służące do przecinania linek zabezpieczających rowery, które trafiły do policyjnego depozytu
– tłumaczyła.
Śledczy zgromadzili materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie mieszkańcowi stolicy 46 zarzutów kradzieży rowerów, których dopuścił się na Mokotowie
– podała.
Zaznaczyła, że mężczyzna przyznał się, wskazując miejsca, z których zabierał jednoślady.
Jak ustalili policjanci, wszystkie rowery sprzedawał obywatelom Ukrainy
– dodała.
Decyzją sądu 31-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za zarzucane mu czyny może grozić do 5 lat więzienia.
Policjanci apelują, by w każdy możliwy sposób utrudniać złodziejom możliwość kradzieży, stosując dobre zabezpieczenia. Właściciel roweru, który nawet na chwilę pozostawia rower, nie zabezpieczając go w sposób właściwy, stwarza okazję złodziejowi. Należy pamiętać, aby pozostawiać rowery w miejscach oświetlonych, objętych monitoringiem i najlepiej w miejscach, gdzie są duże skupiska ludzi
– zaapelowała.
PAP/AS
Tablice rejestracyjne rowerów i hulajnóg. “Nie można być anonimowym na drodze”