Jeden chce być prezydentem, drugi premierem. Przeszkadza im Budka i Schetyna.
Niedawno opublikowano kolejne badania opinii publicznej w których Rafał Trzaskowski zajął pierwsze miejsce i wyprzedził urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę. Partia Szymona Hołowni od kilku sondaży jest liderem opozycji. Trzaskowski przyzwyczaił się do tytułowania go per Prezydent, Hołownia ma ambicję zostania premierem. Według naszych informacji łączy ich coś więcej niż ostatnie sondaże. Obaj połączyli siły i realizują swój plan. Jednym z jego celów jest przejęcie władzy w Platformie Obywatelskiej przez Rafała Trzaskowskiego. Kolejnym jest podział władzy na opozycji.
Ruch Trzaskowskiego, czy Budki?
Jeśli myślicie, że tylko Zjednoczona Prawica się gryzie to jesteście w głębokim błędzie. Poważne walki plemienne toczą się w Platformie Obywatelskiej. Partia ta przeżywa poważny kryzys. Wyprzedzana przez Hołownię, daleka od swoich ideałów jest targana konfliktami. Są one skrzętnie zamiatane pod dywan, a mainstreamowe media nie chcą o nich pisać. Przykładem niech będzie cichy konflikt na Woli, gdzie ścierają się frakcje posła Szczerby i nieprzychylnych mu polityków PO-KO. Zalicza się do nich pewien radny Sejmiku Mazowieckiego.
Rywalizacja Budka – Trzaskowski nie jest tajemnicą. Według naszych rozmówców Trzaskowski doszedł do wniosku, że budowanie własnego ruchu jest a) pracochłonne b) niepewne i c) potrzeba na to olbrzymich środków. Dlatego nie zamierza wystartować z własną strukturą [oficjalnie nigdy tego nie przyzna, będzie chciał zjednoczyć samorządowców pod swoim berłem], woli przejąć bogatą w subwencję Platformę Obywatelską. Żeby to się stało potrzebuje odsunąć od władzy Borysa Budkę, który nie bez przypadku zaczął po cichu uderzać w Trzaskowskiego. Trzaskowski liczy, że przychylność samorządowców i wsparcie Hołowni pozwoli mu przejąć władzę [przynajmniej w partii]. Zapomina jednak o przyczajonym Grzegorzu Schetynie.
Hołownia niepewny wyniku
Sondaże Hołowni można by uznać za wymarzone, ale.. Są one przedwczesne. Polska 2050 niczym młody rekin w łonie matki rośnie głównie dzięki temu, że podgryza swojego bliźniaka – tj. Platformę Obywatelską. Jest akcja, jest reakcja. Władze Platformy niechętnie spoglądają na Hołownię który podważa ich pozycję jako największej partii opozycyjnej. W Trzaskowskim Hołownia upatruje szansy na pokojowe przegonienie platformy. Prezydent Warszawy chce być Prezydentem RP i nie porzucił nadziei z 2020, Hołownia chce rządzić i Trzaskowski ma to mu umożliwić.
Samo to nie zapewni wygranej. Potrzebuje elektoratu antysystemowego, który jest trudny do utrzymania i nieprzewidywalny. Przekonał się o tym Kukiz, przekona się Hołownia. Dlatego gra na wybory. Wie o tym, że wybory we wrześniu gwarantują mu wejście do Sejmu. Wybory za 3 lata… no właśnie.
Oba środowiska [Hołowni i Trzaskowskiego] nie rywalizują z sobą. Wręcz przeciwnie. Pozostaje pytanie czy obecne władze Platformy wiedzą o planach swojego członka?