Minister zdrowia Adam Niedzielski w ubiegłym tygodniu polecił GIS przeanalizowanie raportów z ostatnich tygodni o zakażeniach koronawirusem na Mazowszu i Śląsku. Chodziło o pojawiające się w przestrzeni publicznej uwagi o rozbieżności w danych o liczbie zakażeń, prowadzonych przez resort zdrowia i tych na podstawie danych ze stacji sanitarno-epidemiologicznych.
– Mamy rozbieżności w okolicach 22 tys. w skali całego kraju – powiedział na konferencji prasowej pełniący obowiązki szefa GIS Krzysztof Saczka. Minister zapowiedział też, że od wtorku GIS wprowadza nowy model raportowania przypadków zarażeń i zgonów z powodu koronawirusa.
Powody zarejestrowanych różnic w raportowaniu wyjaśniła Izabela Kucharska z GIS.
– Dane do raportowania pochodziły z różnych źródeł i instytucje, które nie są gotowe do interpretacji, mogły odnieść wrażenie, że są różnice w raportowaniu, ale ich nie ma – powiedziała minister Kucharska.
Dodała, że innym czynnikiem różniącym mógł być czas raportowania.
– Po 1 listopada zwiększyła się liczba laboratoriów, które testowały, więc dostawaliśmy do GIS pełniejsze dane – dodała.
– Nie bez znaczenia jest również fakt, że do niedawna do systemu wprowadzaliśmy te dane ręcznie. Jesteśmy w fazie informatyzacji, w połowie października nastąpił nagły wzrost liczby przypadków, nawet do 30 tys. dziennie, duże aglomeracje miały tak dużo przypadków, że fizycznie nie daliśmy radę ich wprowadzać. Poza tym wirus dotknął również pracowników GIS, co spowolniło naszą pracę – stwierdziła Kucharska
Z kolei minister Saczka, pełniący obowiązki szefa GIS, powiedział, że w ostatnim czasie zostały wprowadzone nowe procedury, które miały na celu wypracowanie jednego modelu raportowania.
Minister przyznał, że w GIS stwierdzono rozbieżności w raportowaniu koronawirusa w okolicach 22 tys. w skali całego kraju i są to dane z kilku ostatnich tygodni [liczonych od końca października – red.]. Połowa z nich – 11 tys. – miała pochodzić z samego Mazowsza.
– Wobec osób, które dopuściły się dużych błędów i rozbieżności, GIS przewiduje konsekwencje służbowe. Są już podjęte działania w tym celu – zapowiedział Krzysztof Saczka.
– Nie możemy powiedzieć, że różnice wynikały z poważnych ludzkich braków lub błędów, ale z opóźnień, które brały się z różnej metodologii. Od jutra wprowadzamy nowy model raportowania oparty na modelu informatycznym. Laboratoria są zobligowane do wprowadzenia danych w ciągu 48 h. Zostanie uruchomiona strona internetowa, gdzie będą podawane dane na poziomie powiatów – dodał minister.
Czy to właśnie błędy w raportowaniu danych dotyczących koronawirusa mogły się przyczynić do dymisji Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa, a nie problemy zdrowotne? Oficjalny komunikat byłego szefa GIS mówi o problemach zdrowotnych i niemożności sprawowania funkcji w związku z tym.
KORONAWIRUS, COVID 19, GIS, RAPORTOWANIE KORONAWIRUSA, SZEF GIS, MINISTERSTWO ZDROWIA, ADAM NIEDZIELSKI, JAROSŁAW PINKAS, IZABELA KUCHARSKA, KRZYSZTPF SACZKA