Ostra infekcja dolnych dróg oddechowych może prowadzić do groźnych powikłań, a nawet do śmierci. Najbardziej narażone są dzieci poniżej 5. roku życia. Dlatego tak ważne jest zapobieganie tej chorobie. To był jeden z głównych tematów podejmowanych z okazji Światowego Dnia Zapalenia Płuc (ang. World Pneumonia Day). Ustanowiony został w 2009 roku przez Światową Koalicję przeciwko Zapaleniu Płuc u Dzieci (ang. Global Coalition Against Child Pneumonia), przy wsparciu Światowej Organizacji Zdrowia i UNICEF.
Na zorganizowanej z tej okazji konferencji prasowej w Warszawie wiele uwagi poświęcono szczepieniom ochronnym, które pozwalają ograniczyć liczbę przypadków tej niebezpiecznej choroby wśród najmłodszych. Szczyt zachorowań na zapalenie płuc, podobnie jak na zapalenia górnych dróg oddechowych, przypada w okresie jesienno-zimowym. Nie jest to przypadek, ponieważ drobnoustroje wywołujące zapalenie płuc najłatwiej przenoszone są drogą kropelkową, czyli przez kichanie i kasłanie towarzyszące przeziębieniu.
Najwięcej przypadków zachorowań wywołują pneumokoki (Streptococcus pneumoniae), a w dalszej kolejności mykoplazma (Mycoplasma pneumoniae) i pałeczka hemofilna typu b (Haemophilus influenzae typu B). Leczenie wymaga podawania antybiotyków. Niestety, nie zawsze są one skuteczne ze względu na postępujące zjawisko antybiotykooporności.
– Rośnie liczba szczepów bakterii, które nie reagują na leczenie, co z kolei zwiększa ryzyko niebezpiecznego przebiegu choroby i wystąpienia powikłań. Biorąc pod uwagę ten fakt, najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest profilaktyka, czyli szczepienie – wyjaśnia prof. dr hab. Henryk Mazurek z Kliniki Pneumonologii i Mukowiscydozy Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce-Zdroju.
Alarmujące statystyki
Mutujące bakterie sprawiają, że leczenie antybiotykami nie zawsze daje pożądane efekty.
Z tego powodu zapalenie płuc staje się coraz groźniejsze i coraz częściej wymaga hospitalizacji. Rocznie w wyniku tej choroby traci życie 120 tysięcy obywateli państw Unii Europejskiej, w tym 12 tysięcy Polaków. Najbardziej zagrożone są małe dzieci. Z powodu zapalenia płuc co roku na świecie umiera ponad 800 tysięcy dzieci w wieku do pięciu lat, co stanowi 15 proc. wszystkich zgonów w tej grupie wiekowej.
Co roku z powodu ostrej infekcji dolnych dróg oddechowych trafia do szpitala ponad milion obywateli Unii Europejskiej, w Polsce – od 120 000 do 140 000. Najliczniejszą grupę hospitalizowanych stanowią małe dzieci – a wśród nich najwięcej jest tych poniżej 2. roku życia, a w następnej kolejności 2-5 latków.
Program ochronny
Obowiązujący w Polsce Program Szczepień Ochronnych (PSO) zabezpiecza przed zakażeniem dwiema groźnymi bakteriami wywołującymi zapalenie płuc: pałeczką hemofilną typu b (od 2007 roku szczepienie przeciw Hib jest obowiązkowe dla wszystkich dzieci) oraz pneumokokami (obowiązkowe od 1 stycznia 2017 roku).
– Głównym celem wprowadzenia do PSO szczepień przeciw Hib i pneumokokom było obniżenie zapadalności wśród najmłodszych dzieci na zakażenia inwazyjne, sepsę czy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Ale jak pokazuje doświadczenie, szczepienia te mają dodatkowe korzyści, mianowicie obniżają zapadalność na inne choroby wywoływane przez te drobnoustroje, m.in. nieinwazyjne zapalenie płuc, zapalenie ucha środkowego, bakteryjne zapalenia zatok – wyjaśnia prof. dr hab. Andrzej Radzikowski z I Katedry Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Przykładem jest Finlandia, w której od 2010 roku prowadzi się powszechne szczepienia przeciw pneumokokom z wykorzystaniem szczepionki Synflorix (stosowanej także w Polsce). Już po 3,5 roku obowiązywania programu liczba hospitalizacji z powodu pneumokokowego zapalenia płuc wśród szczepionych dzieci spadła o 77 proc. Główny cel programu, czyli redukcję przypadków inwazyjnej choroby pneumokokowej osiągnięto po 6 latach. W Polsce proces ten przebiegał podobnie. Wyraźny spadek hospitalizacji dzieci do drugiego roku życia z powodu zapalenia płuc wywołanego przez Hib nastąpił w 2012 roku, pięć lat po wprowadzeniu powszechnych szczepień.
Działanie długofalowe
Szczepienia przeciw pneumokokom obejmujące populację ogólną dzieci w Polsce prowadzone są zbyt krótko, by już teraz dało się zauważyć znaczące zmniejszenie hospitalizacji z powodu zapalenia płuc. Na taki efekt trzeba jeszcze trochę poczekać. Magdalena Mrożek-Gąsiorowska z Instytutu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum tłumaczy: – Uwzględniając to, że szczepienie powszechne zostało wprowadzone w 2017 r., obecnie nie została jeszcze zaszczepiona nawet połowa dzieci w wieku poniżej 5. roku życia. Efekt szczepień może być w pełni widoczny dopiero wtedy, kiedy pełny trzydawkowy schemat szczepienia otrzymają wszystkie roczniki dzieci poniżej 5. roku życia, co stanie się na koniec 2022 roku.
Analizując dostępne dane KOROUN za 2018 r. zauważyć można już jednak pierwsze pozytywne efekty programu szczepień, na razie dotyczące inwazyjnej choroby pneumokokowej.
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wynika ponadto, że pełny schemat szczepienia pierwotnego przeciw pneumokokom otrzymało już 94 proc. dzieci z pierwszego rocznika objętego profilaktyką. To napawa optymizmem. Prof. Andrzej Radzikowski uważa, że tak duży odsetek, porównywalny z innymi szczepieniami obowiązkowymi, świadczy o dużym zaufaniu społecznym dla tego programu. – To cieszy mnie podwójnie, zarówno pediatrę, jak i dziadka – mówi. – Bo pneumokoki, niestety, najbardziej zagrażają najmłodszym i ludziom starym.
Źródło: liderzyinnowacyjnosci.com