Grupa Wagnera została oddelegowana na Białoruś, ponieważ Rosja „bardzo potrzebuje Przesmyku Suwalskiego” – stwierdził podczas propagandowego programu telewizyjnego rosyjski deputowany Andriej Kartapołow.
Szef podstawy obrony izby parlamentu rosyjskiego Andriej Kartapołow powiedział, że Grupa Wagnera przystąpiła do Białoruś „nie tylko i nie tyle” w celu szkolenia białoruskich sił zbrojnych, jak wcześniej informowano.
– Jest taki Przesmyk Suwalski. […] I ten Przesmyk, w razie czego, będzie nam bardzo ważny – Kartapołow, cytowany przez BILD.
Według rosyjskiego deputowanego „przygotowaliśmy pięść uderzeniową, która przebije się przez ten mały korytarz [Przesmyk Suwalski] w ciągu zaledwie kilku godzin”.
Przesmyk Suwalski to krótki, zaledwie 65-kilometrowy (w linii prostej) lub 104-kilometrowy (mierzącego wzdłuż granicy polsko-litewskiej) odcinek granicy polsko-litewskiej. Rosyjscy propagandyści wspominają o nim w związku z faktem, że hipotetyczne zajęcie terytorium tego łączą obwód kaliningradzki z Białorusią, „odcinając” Litwę, Estonię i Łotwę od środkowoeuropejskich państw NATO.
Już rok temu Kreml posługiwał się narracją pochodzącą z „zajęciem Przesmyku Suwalskiego”. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło – przede wszystkim eksploatacji Finlandii, a wkrótce także Szwecji do NATO.
Źródło: TV Biełsat.