Mimo lepszej aury, cały czas zalecana jest ostrożność podczas przechodzenia pod zaśnieżonymi dachami – szybko topniejący śnieg może gwałtownie się zsunąć i spowodować realne obrażenia wśród przechodniów oraz straty w mieniu, np. zniszczenie samochodów – poinformował stołeczny ratusz.
Po wtorkowej gołoledzi nie ma już w stolicy śladu jednak stołeczny ratusz apeluje do zarządców nieruchomości o przegląd budynków i usuwanie zwisających sopli.
Stan chodników i budynków kontrolują strażnicy miejscy. Obecnie sprawdzają, czy na dachach znajdują się nawisy śnieżne lub lodowe i czy zagrażają one bezpieczeństwu osób.
Jeśli istnieje ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa osób, strażnicy w pierwszej kolejności zabezpieczają teren, a następnie informują zarządcę lub właściciela terenu o zagrożeniu i zobowiązują go do podjęcia niezwłocznych działań w celu usunięcia zagrożenia. Z kolei, jeśli zarządca lub właściciel nieruchomości nie wywiążą się z obowiązku, mogą zostać ukarani mandatem karnym lub skierowaniem przeciwko niemu sprawy do sądu.
Od 16 do 20 grudnia Straż Miejska odnotowała 517 zdarzeń. 137 z nich dotyczyło zagrożeń wynikających ze zwisających sopli. 215 spraw zostało przekazane podmiotom, które są zobowiązane do podjęcia działań.
Zgłoszenia o problemach z zalegającym śniegiem na ulicach i chodnikach przyjmuje również Miejskie Centrum Kontaktu w Warszawie. We wtorek pod numer 19115 zadzwoniły 632 osoby z prośbą o interwencję związaną z odśnieżaniem lub oblodzeniem nawierzchni.
PAP/MK
