Głównymi beneficjentami sabotażu na Nord Stream są Stany Zjednoczone, Ukraina i Polska – powiedział prezydent Rosji Władimir Putin. – Nie ma potrzeby wchodzić tutaj w szczegóły. Wszakże rośnie geopolityczne znaczenie pozostałych systemów gazowych – przechodzą one przez terytorium Polski, Jamał-Europa – przez terytorium Ukrainy (dwie nitki), wszystko zostało zbudowane kiedyś przez Rosję za jej pieniądze – dodał Putin na forum energetycznym podczas Rosyjskiego Tygodnia Energetycznego w Moskwie.
Mówiąc o Stanach Zjednoczonych, Putin przekonywał, że USA „mogą teraz dostarczać surowce energetyczne po wysokich cenach” i „narzucać krajom europejskim duże ilości skroplonego gazu ziemnego, który jest wyraźnie gorszy pod względem konkurencyjności od rosyjskiego gazu rurociągowego”.
– Ceny amerykańskiego LNG są znacznie wyższe i było to dobrze znane wszystkim wcześniej – dodał.
Uszkodzenie Nord Stream prezydent Rosji nazwał „aktem międzynarodowego terroryzmu i najbardziej niebezpiecznym precedensem”.
Jego zdaniem organizatorzy tego ataku „niszczą infrastrukturę konkurentów, pozbawiając konsumentów tanich surowców energetycznych i zmuszając ich do kupowania tego wszystkiego po znacznie wyższych cenach”.
Według Putina sabotażu na Nord Stream dokonał „ten, kto chce zerwać więzi między Rosją a UE”.
26 września w systemie rurociągów Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2) doszło do eksplozji i wycieku gazu w czterech miejscach jednocześnie. Władze Niemiec, Danii i Szwecji nie wykluczyły sabotażu jako przyczyny, natomiast Rosja uznała to za „akt międzynarodowego terroryzmu” – prezydent Władimir Putin wprost obarczył odpowiedzialnością Zachód.
Źrodło; Reuters, dorzeczy.pl