Policjanci z mokotowskiego wydziału kryminalnego zatrzymali dilera na gorącym uczynku, w chwili gdy sprzedawał klientce kokainę. Policjanci przyłapali go, kiedy przekazywał porcję białego proszku kobiecie, która wsiadła do jego audi.
Policjanci wiedzieli, że 37-latek podróżujący audi sprzedaje z samochodu środki odurzające. W ramach realizowania czynności operacyjnych zatrzymali go na ul. Kazachskiej na warszawskim Wilanowie. Funkcjonariusze widzieli, jak do jego samochodu wsiadła kobieta ubrana w kurtkę typu moro z kapturem. Rozmawiali przez chwilę. Następnie mężczyzna przekazał jej coś, a ona w pośpiechu wyszła. Mając uzasadnione podejrzenie, że kobieta mogła kupić od niego środki odurzające, kryminalni jednocześnie dokonali zatrzymania kobiety i kierowcy audi. 37-latka od razu powiedziała, że ma przy sobie dwa woreczki kokainy, które kupiła od mężczyzny z samochodu, z którego właśnie wysiadła.
Wyciągnięty z samochodu sprzedawca nielegalnych środków zaprzeczał, że ma narkotyki i że je sprzedawał. Mimo to w jego aucie funkcjonariusze znaleźli jeszcze kilka porcji. Podobnie w jego mieszkaniu, które przeszukali niedługo po jego zatrzymaniu. Mężczyzna prócz narkotyków miał w mieszkaniu gotówkę oraz kilka telefonów komórkowych. Całość trafia do depozytu.
Podejrzany oraz jego klientka zostali przewiezieni do policyjnych aresztów. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty udzielania środków odurzającego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, za co może spędzić w więzieniu nawet 8 lat. Kobieta odpowie za posiadania narkotyków. Ją sąd może skazać na 3 lata więzienia.
źródło: policja
Gastronomia przeniosła się “do podziemia”. W sieci krąży lista otwartych knajp
WARSZAWA, MOKOTÓW, WILANÓW, POLICJA, NARKOTYKI, DILER, ZARZUTY