Warszawscy strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego, którzy kwadrans po północy 16 października patrolowali okolice Pałacu Kultury i Nauki zauważyli biegnącego w ich stronę młodego mężczyznę. Zdenerwowany młody człowiek poinformował funkcjonariuszy, że chwilę wcześniej widział jak inny mężczyzna uderzył kobietę. Ofiara upadła na bruk i nie dawała oznak życia. Strażnicy natychmiast podjęli interwencję.
Po przybyciu ze świadkiem na miejsce zdarzenia, funkcjonariusze zastali leżącą przy ławce kobietę i kilka osób skupionych wokół niej. Ludzie poinformowali strażników, że kobieta… spadła z ławki i nie rusza się. Było to sprzeczne z informacją od świadka zdarzenia. Kobieta była nieprzytomna, ale oddychała, a jej puls był wyczuwalny.
Strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe i patrol policji. Świadek wskazał mężczyznę, który uderzył kobietę. Sprawca był bardzo pobudzony i nie chciał podać swoich danych. Ponieważ atmosfera wokół kobiety stawała się napięta strażnicy wezwali jeszcze jeden patrol straży miejskiej. Po chwili kobieta odzyskała przytomność. Uskarżała się na silny ból głowy. Kiedy strażnicy poinformowali sprawcę, że otoczenie jest monitorowane przez kamery, mężczyzna przyznał, że jest mężem kobiety, ojcem jej dwójki dzieci i rzeczywiście podczas sprzeczki uderzył swoją głową w jej twarz. Po przyjeździe karetki kobieta została zbadana przez ratowników, którzy zdecydowali o konieczności przewiezienia jej do szpitala. Sprawca napaści został przekazany policji, która ustali okoliczności zdarzenia.
źródło: policja
Wziął w leasing dwa samochody za prawie 400 tys. zł. Przestał spłacać i nie chciał ich oddać
WARSZAWA, CENTRUM, KŁOTNIA, PRZEMOC, SŁUŻBY, AWANTURA MAŁŻEŃSKA