W mediach plotkarskich pojawiła się informacja, że Patryk Vega się nawrócił. W rozmowie z dziennikarzem serwisu Plejada, reżyser zdradził, że doznał oświecenia przez Boga. Określił je mianem iluminacji oraz twierdzi, że było dla niego głębokim przeżyciem duchowym:
„Pan Bóg zdjął mi zasłonę sprzed oczu i zrozumiałem, jakie kino mam robić. Film, który nakręcę w tym roku i który będzie miał premierę 4 września, będzie pierwszym prawdziwym filmem w moim życiu.”.
Vega pod wpływem nawrócenia, postanowił żyć ascetycznie:
„Nie. W zeszłym roku to już przerobiłem. Przestałem stawiać pieniądze w centrum mojego życia. Co więcej, idę teraz w ascezę. Sprzedaję samochód, zegarki i biżuterię. Będę teraz jak Steve Jobs albo Mark Zuckerberg.”
Nasi redakcyjni koledzy już zaproponowali pomoc w zaopiekowaniu się Lamborghini Aventador LP 750-4 SuperVeloce Roadster, rozpędzający się do 100 km w 2,9 sekundy, który dość często jest widziany na Wilanowie, gdy „męczy się” przejeżdżając przez tzw. „hopki”.
3 komentarze
I pomyśleć, że niektórzy nie mają na leki i takich problemów jak Pan Vega… Skoro został oświecony, to może niech nie sprzedaje,a podaruje te przedmioty jakimś fundacjom w Polsce na zlicytowanie., Myślę, że nie zrobiłoby mu to różnicy jedno auto mniej, kilka zegarków itd….. :) i pomyslec.. ze ja mam problem z zakupem najtanszego mieszkania w Polsce… eh.. no ale nic, pomimo wszystko oby Pan Vega przewartosciował swoje życie, tak jak tego zapragnął :)
Ale on wcale nie chce rozdawać, tylko sprzedać. Z taką kasą można żyć w ascezie
Biedak porownuje sie z miliarderami tego swiata? Nie bedzie jobsem ani zuckerbergiem – chcialby byc, ale nie bedzie:) mark takim lambo codziennie sobie zad podciera.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.