W ubiegłym roku pojawiły się informacje dotyczące tajemniczego dziennika, który miał rzekomo zostać spisany przez SS-mana Egona Ollenhauera. W pamiętniku napisano, że w 11 lokalizacjach na Dolnym Śląsku miały zostać ukryte zrabowane przez hitlerowców dzieła sztuki i kosztowności. Sprawa przykuła uwagę zagranicznych mediów.
Dziennik miał trafić do Fundacji Śląski Pomost w 2009 roku od niemieckiej organizacji Quedlinburger. Niestety jego pochodzenie wciąż zbudza wątpliwości. Autorem pamiętnika ma być Egon Ollenhauer. Oficer miał pomóc w ukryciu hitlerowskich skarbów na rozkaz Hitlera. Zgodnie z zapiskami Ollenhauer współpracował z jednym z hitlerowskich konserwatorów zabytków z Dolnego Śląska. Skarby miały być przewożone, a później ukrywane.
Kosztowności miały zostać ukryte na terenie pałacu na Dolnym Śląsku. To właśnie tam miały zostać ukryte dwadzieścia osiem ton złota o wartości miliardów złotych.
Przedstawiciele fundacji zadecydowali o opublikowaniu treści dziennika. Apelowano także o pomoc Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zlokalizowaniu domniemanych kryjówek. Wiele badaczy zaznacza jednak, że dokładne pochodzenie dziennika jest nieznane, a przekazane w nim informacje budzą wątpliwości. Przekazane treści są niedokładne, a nawet podejrzane.
