Na Warszawskiem Mokotowie, na ul. Żwirki i Wigury, na wysokości Racławickiej doszło do kolizji z udziałem auta SOP. Nikomu nic się nie stało.
Na pasie jezdni stały dwa samochody osobowe – bmw oraz dacia. Jak się okazało BMW należało do Służby Ochrony Państwa. Na szczęście pojazd ten nie był wykorzystywany do przewożenia VIP-ów.
W rozmowie z mediami rzecznik formacji podpułkownik Bogusław Piórkowski potwierdził, że bmw jechali funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa.
Piórkowski wyjaśnił, że samochód SOP stał w korku.
– Na jego tył najechał samochód osobowy marki Dacia. Nie było osób poszkodowanych – dodał.
Kierowcy byli trzeźwi. Obyło się bez interwencji medyków.
Rozkręcali kradzione BMW w garażu kolegi. Trzy osoby usłyszały zarzuty
WARSZAWA, MOKOTÓW, AUTO SOP, STŁUCZKA, POLICJA