Nie możemy patrzeć na lasy tylko przez pryzmat ekonomii, zysków; chcemy przywrócić im funkcję społeczną i przyrodniczą – mówiła w środę minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Dodała, że celem resortu jest, by przy zmniejszeniu wycinki nie zabrakło drewna dla firm w kraju.
Minister na konferencji prasowej poinformowała, że w środę wręczyła powołanie na stanowisko Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych Witoldowi Kossowi. „Witold Koss to człowiek, który przez ostatnie osiem lat nie poddał się politycznej presji, która w polskich Lasach, na leśnikach była wywierana” – powiedziała minister.
„Będziemy chcieli zmienić myślenie o polskich lasach – nie możemy patrzeć na lasy w Polsce tylko i wyłącznie przez pryzmat ekonomii, zysków, które Lasy Państwowe tworzą, ale chcemy też przywrócić funkcję społeczna, środowiskową, przyrodniczą” – podkreśliła szefowa MKiŚ.
Hennig-Kloska dodała, że do LP musi wrócić transparentność. Minister przekonywała, że konieczny jest okrągły stół, konsensus społeczny wokół Lasów Państwowych, tak by „wspólnie zaplanować tę rewolucję i wprowadzić nową filozofię myślenia”. „Są ogromne oczekiwania społeczne wokół tego, jaką nową politykę leśną będziemy realizować przez kolejne cztery lata” – dodała.
Witold Koss mówił na konferencji, że „przed Lasami Państwowymi stoją ogromne wyzwania społeczne i gospodarcze w kontekście globalnego kryzysu klimatycznego”. Zapowiedział też audyt, który będzie dotyczyć Dyrekcji Generalnej LP oraz regionalnych dyrekcji.
Hennig-Kloska pytana o działania mające ograniczyć wycinkę w lasach, przypomniała, że w poniedziałek podjęła decyzję dotyczącą ograniczenia pozyskania drewna w Bieszczadach, Puszczy Boreckiej, Puszczy Świętokrzyskiej, Puszczy Augustowskiej, Puszczy Knyszyńskiej, Puszczy Karpackiej, Puszczy Rominckiej, w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym oraz w okolicy Iwonicza-Zdroju i Wrocławia.
Chodzi o ograniczenie wyrębów w najcenniejszych fragmentach lasów – starodrzewiach w wieku 100-200 lat, lasach wodochronnych oraz górskich. Resort wskazał, że w niektórych przypadkach starodrzewy, w których ograniczono prace, mają unikalne walory historyczne i kulturowe – np. bory augustowskie niezbędne są do kontynuowania bartnictwa. Ministerstwo podało, że ograniczenia wycinek nie będą przekraczały 20-30 proc. planowanych wyrębów.
Minister podkreśliła, że jest to pierwszy etap, a kolejny ma być wypracowany z Lasami Państwowymi. „Chcielibyśmy, by zmniejszenie wycinki dotyczyło przede wszystkim zmniejszenia eksportu drewna, nie dotykało miejscowej ludności, dostępności drewna na potrzeby naszego przemysłu, biznesu” – powiedziała.
źródło: PAP.