Nieformalna liderka #StrajkKobiet wypowiedziała słowa które mogą zaważyć na dalszym losie jej kariery politycznej. Pojawiają się głosy, że już stanowi olbrzymi problem wizerunkowy dla opozycji, która najchętniej pozbyłaby się jej. Tym razem nacisk przyszedł ze strony której ta mogłaby się nie spodziewać. Monika Olejnik była wyraźnie oburzona słowami Lempart, która wypowiedziała słowa, które mogły sugerować, że Lempart nawołuje do zabicia Jarosława Kaczyńskiego. Sama na antenie TVN wyparła się słów, które jak później się okazało padły z jej ust.
Dno. pic.twitter.com/UzgtXLVSZm
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) December 1, 2020
Dla większości komentatorów wypowiedź Lempart brzmi jak nawoływanie do popełnienia przestępstwa zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego przez jednego z policjantów.
1 komentarz
Pani Lempart przecież swoje słowa, które wypowiedziała, zostały oczywiście przez Panów redaktorów zostały wyrwane z kontekstu. I tak naprawdę było bo czynność ta została usankcjonowana przez naszych nieomylnych mądrych i będących pod działaniem Ducha Świetego polityków różnych racji i nieracji. Spirytus Tuus.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.