Nie zrozumiem wspierania tej całej hucpy wokół Turowa przez część polskich parlamentarzystów i naszych europarlamentarzystów. Dla mnie to albo zdrada stanu albo przykład skrajnego nawiedzenia – ocenił lider Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia Paweł Kukiz.
Kukiz w mediach społecznościowych odniósł się do sytuacji w kopalni Turów. Napisał, że był na miejscu z posłem Kukiz’15 Stanisławem Żukiem.
Stanisław przez wiele lat był prezesem kopalni Turów a karierę zrobił „od robola do dyrektora”, czyli zna zakład doskonale i z każdej strony
– podkreślił.
Na miejscu poznałem wiele szczegółów, o których nigdzie się nie słyszy, np. taki, że Czesi argumentują konieczność zamknięcia kopalni m.in. ze względu na bliskość granicy dopuszczalności hałasu (w decybelach). No i Unia uznaje ten argument, chociaż stan faktyczny jest taki, że aby tę granice przekroczyć trzeba byłoby otworzyć jeszcze jedną kopalnię o podobnej do Turowa wielkości
– napisał.
Czesi skarżą się również na rzekome obniżanie się u nich poziomu wód gruntownych w studniach, ale co ciekawe nie obniża się u nich poziom wód w gliniankach i innych zbiornikach. Mało tego – wychodzą z założenia, że to tylko nasza kopalnia przyczynia się do spadku poziomu gruntówki ale wciąż pracujące niemiecka i czeska już nie
– dodaje.
Kukiz podkreślił się, że zarówno media, jak i politycy opozycji w komentarzach dotyczących Turowa nie wspominają, że w Czechach trwa obecnie kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się w dniach 8-9 października, a „czeska Lewica wespół z Zielonymi sprawę Turowa traktują jako paliwo wyborcze”.
Wspomnicie moje słowa – po wyborach w Czechach nagle ruszą rozmowy i zostanie osiągnięty kompromis
– stwierdził polityk.
Dziś niestety sytuacja wygląda marnie. TSUE nakazuje Polsce płacić pół miliona euro dziennie za funkcjonującą kopalnię a na dodatek cała zadyma dzieje się, gdy jesteśmy praktycznie na ukończeniu potężnego, wartego miliard euro bloku energetycznego w sąsiadującej z kopalnią elektrowni w Bogatyni, która bez węgla stanie
– napisał lider Kukiz’15.
Przyznał także, że „w jakimś wymiarze rozumie Czechów, bo mają wybory i podobny do naszego ustrój państwowy, który powoduje, że w kampanii używa się najpaskudniejszych świństw i kłamstw przedstawianych przez połapane z partiami media jako <<święte prawdy>>.
Ale za skarby ziemi nie zrozumiem wspierania tej całej hucpy przez część polskich parlamentarzystów i naszych europarlamentarzystów. Dla mnie to albo zdrada stanu albo przykład skrajnego nawiedzenia
– ocenił Kukiz.
Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. Ich zdaniem, rozbudowa polskiej kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca.
W maju Trybunał, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. TSUE stwierdził, że na pierwszy rzut oka nie można wykluczyć, iż polskie przepisy naruszają wymogi dyrektywy o ocenach oddziaływania na środowisko, a argumenty podniesione przez Czechy wydają się niepozbawione podstawy.
Polski rząd w odpowiedzi ogłosił, że wydobycie nie zostanie wstrzymane i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską. Dotychczas nie przyniosły one zakończenia sporu.
20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Premier Mateusz Morawiecki oświadczył w odpowiedzi, że Polska nie zamierza wyłączyć Turowa.
PAP/AS
Saryusz-Wolski: proponuję nie realizować postanowienia TSUE ws. kopalni Turów
1 komentarz
Ja rozumiem’ że Polsk a węglem stoi, który to węgiel jest naszym Dobrem Narodowym. Nie rozumiem natomiast tego, że jeśli tego dobra mamy na 200 lat wydobywania, to po jaka cholerę sprowadzamy węgiel od Putina. Czy nie jest to zdrada stanu?. Nasi górnicy wydobywają go w pocie czoła, A węgiel ten ląduje na chałdach, bo nasi decydenci robia interesy na wschodniej flance. Panie Paweł. Niech Pan pogada ze ślązakami, to Panu wyjaśnią gdzie nasz węgiel ląduje. A co z energią słoneczną i wiatrową, którą mamy darmo od Opaczności. Niestety trzeba chcieć żeby się chciało.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.