614
Krótka pamięć doradcy Komorowskiego a zmiana polskiej polityki międzynarodowej
Kilka dni temu z niedowierzaniem słuchałem wspomnień prof. Romana Kuźniara, doradcy ds. polityki zagranicznej w Kancelarii Prezydenta za czasów Bronisława Komorowskiego.
Inspiracją do wspomnień Roman Kuźniar zaczerpnął ze spotkania Duda – Bidena. A w zasadzie w tychże wspomnieniach odnosił się on do całej wizyty prezydenta Bidena w Polsce oraz do całości polityki zagranicznej prowadzonej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Ku mojemu zdziwieniu odnosił się w sposób wskazujący na całkowite wymazanie z pamięci faktu, jaką to politykę on, jako główny doradca ds. międzynarodowych kreował w Kancelarii i jaką de facto politykę resetu w stosunkach z Rosją prowadził Bronisław Komorowski.
Co ważne, Prezydent Bronisław Komorowski w 2012 roku, podczas 48. Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie w Monachium mówił, że Polska liczy na ponowną intensyfikację dialogu z Rosją po wiosennych wyborach prezydenckich w tym kraju.
– „Mamy nadzieję, że po wyborach nastąpi ponowna intensyfikacja dialogu z Rosją” – podkreślił prezydent w swoim przemówieniu podczas głównej sesji konferencji poświęconej budowie euroatlantyckiej wspólnoty bezpieczeństwa.
Jak mówił, Polska uruchomiła swój własny „reset” w stosunkach z Rosją, ale jego dynamika dzisiaj także nie odpowiada naszym oczekiwaniom.
Tak było. Takie są fakty. A jak jest?
Otwierając dziś posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że nie bierze w nim udziału premier Morawiecki, który jest z wizytą w Kijowie, bo pojechał zawieźć tam nasze Leopardy jako pierwsze czołgi, które dotrą na Ukrainę z koalicyjnej pomocy czołgowej.
Dodał, że w związku z pojawieniem się „tych nowoczesnych czołgów na ukraińskiej ziemi”, cieszy się, że „także palmę pierwszeństwa w tym zakresie dzierżymy”. I dobrze z tego punktu widzenia, że pan premier to dzisiaj realizuje, zwłaszcza, że dzisiaj, dzień nieprzypadkowy – rocznica rosyjskiej napaści na Ukrainę – powiedział prezydent.
Na posiedzeniu RBN szef MON Mariusz Błaszczak podkreślał aktywność Polski na rzecz wspierania Ukrainy.
Zdaniem ministra Błaszczaka, „tutaj zasadniczą rolę odgrywa fakt naszej współpracy z Niemcami”.
Podziękował też swoim odpowiednikom z Norwegii, Kanady, Finlandii i innych państw, bo – jak mówił – „doprowadziliśmy do tego, że batalion tych czołgów został stworzony”.
Wicepremier przekazał też, że „dzisiaj polskie Leopardy już trafiły na Ukrainę”. Równolegle szkoleni są ukraińscy żołnierze przez polskich, kanadyjskich i norweskich instruktorów w Ośrodku Szkolenia Leopard w Świętoszowie – dodał minister.
O tym, że Polska jako pierwsza przekazała Ukrainie kilka czołgów Leopard 2, poinformowała wcześniej amerykańska telewizja Bloomberg.
Na poligonie w Świętoszowie od kilku tygodni trwają szkolenia ukraińskich załóg na czołgach niemieckiej produkcji Leopard 2.
11 stycznia we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie.
Warto odnotować jeszcze jedną wypowiedź. Z początku bieżącego roku.
– „Polska jest liderem w dostarczaniu pojazdów opancerzonych Ukrainie, szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych oraz udzielaniu schronienia ukraińskim uchodźcom” – powiedział w bazie wojskowej w Ramstein minister obrony USA Lloyd Austin.
Więcej: