45-letni strażak z Małopolski, któremu koronawirus całkowicie zniszczył płuca, przeszedł zabieg transplantacji obu płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Był to już drugi taki zabieg w Polsce, po pierwszym przeprowadzonym w lipcu w tym samym ośrodku.
Szef programu przeszczepiania płuc w ŚCCS, transplantolog dr hab. Marek Ochman:
Pacjent nie miał żadnych chorób współistniejących poza nadciśnieniem tętniczym. Niestety w ciężkim przebiegu COVID-19 jego płuca zostały całkowicie zniszczone. Spędził 4 tygodnie pod respiratorem, a potem przez ponad 2 tygodnie stosowano u niego ECMO, które zastąpiło funkcję płuc i miało dać czas na ich regenerację. To leczenie nie przyniosło jednak spodziewanego efektu
Po ciężkim przebiegu COVID-19 strażak został skierowany do Zabrza ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, a po 3 dniach przeszedł pomyślnie transplantację w Śląskim Centrum Chorób Serca. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia został wypisany do domu.
Jak dodał dr Marek Ochman:
Cieszymy się z udanej transplantacji i uratowania chorego, ale wolelibyśmy nie przeszczepiać tak młodych pacjentów. To kolejny przypadek, który pokazuje, jak groźny jest koronawirus
Dlatego z nadzieją czekamy na szczepionkę. To bardzo dobra metoda opanowania pandemii, skuteczna, pozbawiona ryzyka. Z całą pewnością byłoby lepiej, gdyby tak młody, zdrowy człowiek przyjął szczepionkę i nie przechorował tego wirusa. Transplantacja jest rozwiązaniem dla bardzo niewielkiej grupy pacjentów i niesie ze sobą spore obciążenia
W lipcu tego roku zespół medyków z Zabrza przeprowadził pierwsze w Polsce przeszczepienie płuc u chorego po COVID-19, który również miał 45 lat i nie miał praktycznie chorób współistniejących. Mężczyzna czuje się obecnie bardzo dobrze.
