Sala kongresowa została zamknięta w 2014 roku ze względu na prace remontowe, które miały potrwać dwa lata. Niestety remont wstrzymano w 2016 roku. Teraz sala stoi pusta i jak twierdza niektórzy „generuje jedynie koszty”.
Zwycięzca przetargu na sporządzenie dokumentacji technicznej ma 20 miesięcy na opracowanie projektu budowlanego wraz z pozwoleniem na budowę oraz kosztorysu inwestorskiego. Oznacza to, że plan remontu zostanie przedstawiony dopiero w 2021 roku, a kolejne trzy lata potrwają same prace remontowe.
Sprawę skomentował między innymi Sebastian Kaleta. „Kolejna spółka, nad którą nadzór prezydenta Trzaskowskiego nie istnieje” — napisał na twitterze.
Sytuację wyjaśnili przedstawiciele spółki PKiN, którzy twierdzą, że „przyczyną zatrzymania prac na Sali Kongresowej, była utrata płynności finansowej przez Mermaid Construction Sp. z o.o., lidera konsorcjum będącego Generalnym Wykonawcą, która skutkowała ogłoszeniem upadłości likwidacyjnej spółki oraz brakiem możliwości realizacji robót”.
Początkowo koszt inwestycji miały wynosić 40 mln złotych. Jednak po bankructwie pierwszego wykonawcy władze miasta zwiększyły budżet do 185 milionów złotych.
Należy wspomnieć, że remont sali kongresowej zakończy się najwcześniej w 2024 roku.
Kolejna spółka, nad którą nadzór Prezydenta @trzaskowski_ nie istnieje. Remont Sali Kongresowej potrwa o wiele dłużej niż… niegdyś budowa CAŁEGO Pałacu Kultury i Nauki🤦♂️ https://t.co/RnbAB9u0QV
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 17 września 2019