Gdzie jest Donald Tusk?
Kampania wyborcza 2023 rozpędza się kompletnie nieoczekiwanymi torami. Wszyscy obserwatorzy spodziewali się ostrego starcia, bezkompromisowych ataków. Starcia tytanów ogniskujących się wokół dwóch niezaprzeczalnych liderów. Teoretycznie „Zjednoczona Prawica” Jarosława Kaczyńskiego kontra teoretycznie „Demokratyczna Opozycja” Donalda Tuska. Kolejne tygodnie przynoszą zaskakujące zwroty akcji, które każą pochylić się na pytaniem; co z tymi wyborami?
Zjednoczona Prawica zaliczyła kilka ostrych zakrętów, które wywołały niemały popłoch w jej szeregach. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że znacząca część prawicowych działaczy pogodziła się z nieuchronną klęską. Inflacja, budzące wątpliwości dotacje przyznawane hojną ręką min. Czarnka, ciągle zablokowane środki z KPO, etc. długo by wymieniać, cytując klasyka; oczywiste, oczywistości setki razy opisane i przegadane. Zdawałoby się sytuacja wymarzona dla szeroko rozumianej opozycji.
Zamiast porządnie zaplanowanej kampanii po opozycyjnej stronie na białych koniach hasają liderzy; Kosiniak-Kamysz, Hołownia i sam Donald Tusk. Tyle, że szef największej partii opozycyjnej nie przypomina już twardego i sprawnego polityka, jakim zapamiętali go wyborcy. Bardziej sprawia wrażenie zagubionego i rozczarowanego szefa partii, którego otoczenie nie jest już sprawnie działającym monolitem.
Chciałbym tu zwrócić uwagę na Rafała Trzaskowskiego, ten zarządzający największym polskim miastem polityk o wielkich ambicjach dorobił się silnej pozycji w partii i grona oddanych działaczy. Nawet niedawne aresztowania i tzw. „afera śmieciowa” tak naprawdę nie zmąciła wizerunku Prezydenta Warszawy. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że podobnie jak podczas kampanii prezydenckiej Kidawy-Błońskiej, tak i teraz zaangażowanie w kampanię Trzaskowskiego jest iluzoryczne.
Powstaje pytanie, czy nadchodzące wybory to walka Platformy Obywatelskiej z obozem skupionym wokół Prawa i Sprawiedliwości, czy raczej wewnętrzna walka o wpływy. Stawiam tezę, że spora grupa działaczy PO stawia na dużo bardziej bezpieczne wybory samorządowe i zmianę pokoleniową liderów.
Sam Tusk popełnia szkolne błędy śmiało wkraczając na drogę bohatera memów. Potęguje to upór lidera Platformy Obywatelskiej w kontynuacji współpracy z kontrowersyjnymi i nieobliczalnymi w wypowiedziach Giertychem, czy Sikorskim, którzy od dawna są dla Donalda Tuska wizerunkowym balastem.
Taka sytuacja to wymarzony prezent dla Zjednoczonej Prawicy, która jednak powinna zachować czujność i uważać na kukułcze jajo, którym może okazać się potencjalny koalicjant w przyszłym Sejmie, czyli Konfederacja. Dzięki zaangażowaniu z prawa i z lewa, notującej w ostatnich sondażach bardzo optymistyczne poparcie. Jednak rozsądni politycy muszą zdawać sobie sprawę jak niestabilne i nieprzewidywalne jest to środowisko. Spokojna analiza musi wskazywać na PSL jako partnera do rozmów.
Co do Polski 2050 Hołowni, to sojusz z grupą Trzaskowskiego jest aż nazbyt widoczny. Panowie porozumieli się już wiele miesięcy temu i cierpliwie realizują plan stworzenia głównej siły opozycyjnej.
Wybory 2023 zaskoczą wielu ale najbardziej zaskoczonym politykiem będzie Donald Tusk.