Polska nie jest bezpieczna – ocenił były szef MON Tomasz Siemoniak. – Nie chodzi tylko o sam fakt przelotu i upadku rakiety – przekonuje.
W kwietniu w rejonie miejscowości Zamość, około 15 kilometrów od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Najprawdopodobniej jest to rosyjska rakieta Ch-55 wystrzelona 16 grudnia 2022 r. z rosyjskiego samolotu lecącego nad terytorium Białorusi.
Po nagłośnieniu sprawy przez media rozpoczęła się dyskusja, dlaczego rakieta wystrzelona w grudniu została odnaleziona przez polskie służby dopiero w kwietniu.
– Polska nie jest bezpieczna. Nie chodzi tylko o sam fakt przelotu i upadku rakiety, ale o wszystkie zdarzenia, które miały miejsce potem – powiedział były minister obrony narodowej, polityk Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita”.
– Sprawy bezpieczeństwa państwa są w najgorszej od kilkudziesięciu lat sytuacji, gdy za granicą toczy się wojna, a one są w kompletnym chaosie i nikt z rządzących nie poczuwa się do odpowiedzialności. Bezpieczeństwo to nie tylko stojące czołgi czy samoloty. To są ludzie, którzy za to odpowiadają, i dziś kompletnie nie zdają egzaminu – uważa były szef MON.
Jego zdaniem, zawiodła komunikacja wewnątrz struktur państwowych, przede wszystkim w resorcie obrony narodowej.
W ostatni piątek politycy Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie „niedopełnienia obowiązków” przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka.
Źródło; PAP.