Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski zaapelował do wojewody mazowieckiego o pieniądze na zabezpieczenie, tzw. wykonanie zastępcze, najstarszej czynszówki na Woli – kamienicy przy ulicy Łuckiej 8. Wojewoda odpowiedział, że może to zrobić tylko na wniosek Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (MWKZ).
Stan pozostającej w prywatnych rękach najstarszej kamienicy na Woli z dnia na dzień się pogarsza. Jej sprawą zajęła się prokuratura, a sąd zadecydował o wszczęciu postępowania w stosunku do właściciela o niszczenie zabytku. Czas jednak płynie nieubłagalnie, a wszelkie procedury długo trwają.
Burmistrz dzielnicy Wola Krzysztof Strzałkowski poprosił wojewodę mazowieckiego o pieniądze na roboty budowlane, które pomoże uchronić zabytek przed postępującą degradacją.
„Choć również mazowiecki konserwator zabytków zwracał uwagę na konieczność prac, które uchronią zabytek przed zniszczeniem, do dziś nie zostały one wykonane” – wyjaśnił Krzysztof Strzałkowski. „Konieczne jest w takiej sytuacji, tzw. wykonanie zastępcze, czyli procedura, w której na zlecenie wojewódzkiego konserwatora zabytków zostaną przeprowadzone konkretne roboty, a dopiero później ich kosztami obciążony zostanie właściciel nieruchomości. Wojewoda powinien natychmiast zabezpieczyć środki”
– dodał.
„W interesie nas wszystkich jest, aby budynek przestał grozić zawaleniem i katastrofą budowlaną”
– dodał wolski radny Kamil Giemza.
Wojewoda poinformował, że kamienica przy ulicy Łuckiej 8 nie stanowi własności Skarbu Państwa.
„Nieruchomość aktualnie stanowi własność spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jak wynika z wpisów działu II księgi wieczystej, pierwotnie nieruchomość była własnością komunalną Miasta Stołecznego Warszawy. Z danych ujawnionych w księdze wieczystej do oddania nieruchomości w użytkowanie wieczyste byłym właścicielom hipotecznym doszło w 2015 r. Następnie prawo to zostało przekształcone we własność, a w 2016 r. sprzedane”
– wyjaśnił zespół prasowy wojewody mazowieckiego.
Dodał również, że za prawidłowy stan zabytku oraz zabezpieczenie kamienicy, tak, by nie zagrażała bezpieczeństwu ludzi, odpowiada właściciel budynku.
„Nadzór nad tym zadaniem sprawuje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Z kolei zabezpieczenie kamienicy pod względem ochrony zabytków nadzoruje konserwator zabytków, który również ma uprawnienia do zlecenia wykonania zastępczego”
– wyjaśnił.
„Wykonanie zastępcze powinno być zrealizowane ze środków ww. instytucji. Natomiast, o ile zadanie to przekracza środki budżetu MWKZ, organ ochrony zabytków powinien wystąpić do wojewody mazowieckiego o zwiększenie budżetu na realizację wymienionego zadania. Koszty wykonania zastępczego obciążają właściciela, który jest zobowiązany do zwrotu kosztów z tego tytułu”
– dodał.
Do sprawy odniósł się MWKZ. „Doskonale znamy procedury. Wiemy, jaką należy wdrożyć ścieżkę w tej sprawie. Z naszej strony zrobimy wszystko, żeby ten zabytek uratować i żeby przedstawiał odpowiednią wartość” – powiedział rzecznik MWKZ Andrzej Mizera.
„W tej sprawie, po naszej interwencji, sąd zadecydował o wszczęciu postępowania w stosunku do właściciela o niszczenie zabytku”
– podkreślił.
Konserwator musi ogłosić przetarg, żeby mogło dojść do rozpoczęcia prac, tzw. wykonania zastępczego. Jak dowiedziała się PAP, procedura może potrwać nawet dwa lata. Koszt to kilka milionów złotych.
Historia kamienicy Abrama Włodawera sięga lat 70. XIX wieku. Zbudowano ją w 1878 roku. Od tego czasu budynek przetrwał II wojnę światową i powstanie warszawskie.
Budynek przy Łuckiej 8 to najstarsza czynszówka na Woli. W 2012 roku została zwrócona spadkobiercom właścicieli i od tego czasu znajduje się w prywatnych rękach. Zanim to się stało, jeszcze w latach 90., trafiła do rejestru zabytków, co nakłada na właściciela obowiązek dbania o należyty stan nieruchomości, m.in. zachowania wpisanych do rejestru elementów w niezmienionej formie i prowadzenia regularnych prac konserwatorskich.
Kamienica wielokrotnie była podpalana, jednak nigdy nie ujęto sprawców. Tylko w 2015 roku budynek płonął aż 9-krotnie, a w 2016 – 6-krotnie. W związku z licznymi wątpliwościami mieszkańców co do poprawności sprawowania opieki nad zabytkiem przez właścicieli, w 2020 r. władze dzielnicy zgłosiły sprawę do prokuratury. W kwietniu 2020 roku, oficyna kamienicy przy ul. Łuckiej 8 została rozebrana pomimo sprzeciwu konserwatora.
To nie jedyne takie miejsce w Warszawie. Pod koniec czerwca 2021 pod łyżkami koparek zniknęła zabytkowa oficyna przy Hożej 9A. Dwa lata wcześniej ten sam los spotkał kamienicę przy ulicy Grzybowskiej 37 na Woli. W styczniu 2019 roku zburzona została kamienica przy ulicy Markowskiej 16 na Pradze-Północ. To tylko przykłady. W większości przypadków na działkach po kamienicach powstają nowoczesne apartamentowce.
PAP/MK/ZDJĘCIE: UM