Sąd uwzględnił wniosek prokuratury dotyczący tymczasowego aresztu dla wiceburmistrza Pragi-Południe Adama C. i jednego z przedsiębiorców – dowiedziała się PAP. Wiceburmistrz trafi do aresztu na dwa miesiące, natomiast przedsiębiorca na miesiąc.
„Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ uwzględnił wnioski prokuratury dotyczące tymczasowego aresztu dla wiceburmistrza Pragi-Południe Adama C. i jednego z przedsiębiorców”
– poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.
We wtorek funkcjonariusze warszawskiej delegatury CBA zatrzymali Adama C. wiceburmistrza Pragi-Południe oraz Jacka G. naczelnika wydziału architektury i budownictwa w urzędzie dzielnicy Praga-Południe.
Robert Sosik z biura prasowego CBA wyjaśnił, że chodzi o śledztwo dotyczące przestępstw korupcyjnych. Dodał, że oprócz dwóch urzędników zatrzymano też dwóch przedsiębiorców.
W stosunku do naczelnika wydziału architektury i budownictwa w urzędzie dzielnicy Praga-Południe prokurator wystąpił o dozór policyjny i poręczenie majątkowe, a w przypadku drugiego przedsiębiorcy o dozór.
„Zatrzymany Adam C., wiceburmistrz Pragi-Południe w ramach prowadzonej działalności gospodarczej przyjął i zaewidencjonował w księgach spółki oraz użył w składanych deklaracjach poświadczającą nieprawdę fakturę na kwotę 492 tys. zł, przez co naraził Skarb Państwa na straty z tytułu należności VAT”
– informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.
Podała, że w śledztwie ustalono, że Adam C. – zastępca burmistrza Dzielnicy Praga-Południe prowadził działalność zawodową wbrew ustawowemu zakazowi.
Okazało się, że zarządzał spółką deweloperską, zarejestrowaną formalnie na jego ojca i z prowadzonej działalności czerpał korzyści. W oświadczeniu majątkowym zataił ten fakt.
Dodała, że ponadto działając z innym deweloperem udzielił korzyść osobistą w postaci zatrudnienia na stanowisku naczelnika wydziału architektury i budownictwa urzędu dzielnicy Praga Południe urzędnikowi dzielnicy Rembertów Janowi G. w zamian za wydanie pozwolenia na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego z naruszeniem przepisów prawa procesowego, tj. bez powiadomienia o wydaniu tych decyzji osób będących stronami postępowania.
Wiceburmistrz i inny deweloper byli zainteresowani uzyskaniem pozwolenia na budowę na korzystnych dla siebie warunkach, co pozwalało na osiągnięcie większego zysku z planowanej inwestycji.
„W obawie, że właściciele sąsiednich działek taki proces mogliby zablokować, postanowili wpłynąć na urzędnika składając mu propozycję korupcyjną, aby wydał decyzję bez powiadamiania stron. Ponadto Adam C. przekazał zaprzyjaźnionemu przedsiębiorcy informacje, które posiadał z racji wykonywanych czynności służbowych na temat nieruchomości znajdujących się we władaniu miasta, do czego nie było podstaw faktycznych i prawnych. W ten sposób przekroczył uprawnienia jako funkcjonariusz publiczny”
– wyjaśniła rzeczniczka.
W sprawie zatrzymano jeszcze dwóch przedsiębiorców.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie gdzie usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. korupcji czynnej i biernej, podania nieprawdy w oświadczeniu majątkowym, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz wystawienia i użycia nierzetelnej faktury.
W związku z zatrzymaniami, radni PiS chcą zwołania nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy, a aktywiści z Miasto Jest Nasze wzywają burmistrza dzielnicy, aby złożył dymisję.
PAP/MK