Zerowa stawka podatku VAT na niektóre produkty spożywcze nie zostanie przedłużona po 31 marca 2024 r. – poinformowało we wtorek Ministerstwo Finansów. Jako powód podało utrzymujący się trend spadkowy inflacji i spadek tempa wzrostu cen żywności.
Jak przypomniało ministerstwo, obniżona stawka VAT na podstawowe produkty spożywcze, obowiązująca od 1 lutego 2022 r., została wprowadzona przy odczycie inflacji za styczeń 2022 r. na poziomie 9,2 proc. w ujęciu rocznym.
Tymczasem według wstępnych danych GUS inflacja w styczniu br. obniżyła się do 3,9 proc., co oznacza, że to najniższe tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w ujęciu rocznym od marca 2021 r. – zaznaczyło ministerstwo. Dodatkowo do 4,9 proc. w ujęciu rocznym spadło tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych i jest to poziom wzrostu najmniejszy od września 2021 r. – argumentuje MF.
Jako kolejny argument za nieprzedłużaniem zerowego VAT na niektóre produkty spożywcze ministerstwo podało szacunki, z których wynika, że w lutym i marcu zarówno inflacja w ujęciu rocznym, jak i roczne tempo wzrostu cen żywności utrzymają się w tendencji spadkowej.
Według MF, niższej dynamice cen żywności będą sprzyjać spadkowe tendencje cen na światowych rynkach rolnych, a także silny efekt bazy, wynikający z wysokiego wzrostu cen żywności przed rokiem.
5 marca br. premier Donald Tusk powiedział, że będzie rekomendować powrót do 5-proc. stawki VAT dla produktów, objętych czasowo stawką zerową.
Stawką 0 proc. objęte są towary spożywcze wymienione w poz. 1-18 załącznika nr 10 do ustawy o VAT, tj. objęte przed 1 lutego 2022 r. stawką w wysokości 5 proc., a następnie w ramach tarczy antyinflacyjnej – od 1 lutego 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. stawką 0 proc. Zerowa stawka VAT obejmuje zatem podstawowe produkty spożywcze: owoce, warzywa, mięso, nabiał i produkty ze zbóż.
Rozporządzenie przedłużające stosowanie do 31 marca 2024 r. obniżonych stawek VAT dla określonych towarów i usług, w tym utrzymanie „zerowej” stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe, podpisał w grudniu ub.r. ówczesny minister finansów Andrzej Kosztowniak. Szacowano wówczas, że to koszt dla budżetu ok. 2,7 mld zł.
źródło: PAP.