Sam fakt, że sędzia został powołany w czasie, gdy jego państwo członkowskie nie było jeszcze demokratyczne, nie podważa niezawisłości i bezstronności tego sędziego – orzekł we wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Sąd Najwyższy w Polsce musi rozstrzygnąć w ostatniej instancji, czy klauzula indeksacyjna w umowie kredytowej zawartej między konsumentami a polskim bankiem Getin Noble Bank ma, jak podnoszą powodowie, nieuczciwy charakter.
W tym kontekście SN zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy trzej sędziowie sądu apelacyjnego, którzy wcześniej rozpoznawali tę sprawę, spełniają ustanowione w prawie UE wymogi dotyczące niezawisłości i bezstronności.
Jeden ze wspomnianych sędziów zaczął bowiem orzekać w czasach reżimu komunistycznego, przy czym po upadku tego reżimu nie złożył ponownie ślubowania. Dwóch pozostałych sędziów zasiadających z nim w składzie orzekającym zostało powołanych do pełnienia urzędu w okresie między 2000 r. a 2018 r., kiedy to w ocenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego Krajowa Rada Sądownictwa (KRS), która brała udział w procesie ich powołania, nie działała z zachowaniem transparentności, a jej skład był niezgodny z Konstytucją. Sąd Najwyższy, orzekając w składzie jednego sędziego, skierował więc do Trybunału Sprawiedliwości pytania dotyczące wymogów niezawisłości i bezstronności sądów.
Jeżeli chodzi o dwóch pozostałych sędziów sądu apelacyjnego, TSUE, „wykorzystując ten sam schemat analizy, zauważył, że polski Trybunał Konstytucyjny nie ocenił niezależności KRS, gdy w 2017 r. orzekł, że skład, w jakim organ ten był ukonstytuowany w momencie powołania tych dwóch sędziów, był niekonstytucyjny”.
Sam niekonstytucyjny charakter nie wystarczy zatem do podważenia niezależności i bezstronności KRS w składzie, w jakim działała ona w tamtym czasie, a w rezultacie – niezawisłości i bezstronności sędziów, w których powołaniu brała ona udział
– stwierdził TSUE w wyroku.
PAP/AS