Policjanci i prokuratorzy wyjaśniają przyczyny wypadku, do którego doszło we wtorek w miejscowości Borzytuchom na Kaszubach. Dwaj nastolatkowie w wieku 17 i 19 lat, nie żyją.
Jak ustalili funkcjonariusze, do wypadku doszło podczas wyprzedzania. Auto, którym jechali chłopcy, uderzyło bokiem w wyprzedzany samochód. W efekcie stłuczki, kierujący 19-latek stracił panowanie nad pojazdem, z dużą prędkością zjechał na pobocze i uderzył w drzewo, a następnie dachował. Młodzi mieszkańcy powiatu bytowskiego ponieśli śmierć na miejscu.
Na tym nie koniec nieszczęść. Podczas działań na miejscu zdarzenia, rannych zostało dwóch strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Borzytuchomiu. Wóz, którym dojeżdżali na akcję, uderzył w zaparkowany na miejscu pojazd. Również należący do taboru Ochotniczej Straży Pożarnej. Dwaj ranni oficerowie zostali przewiezieni do szpitala.
Samochód, którym jechali nastolatkowie został zabezpieczony do badań. Na razie śledczy nie ujawniają wyników postępowania. Więcej będzie wiadomo po sekcji zwłok chłopców, która zostanie przeprowadzona po świętach, 28 grudnia.
Wojewódzka droga, w miejscu wypadku, została zamknięta na sześć godzin.
PD
TRAGICZNY WYPADEK, ŚMIERĆ DWÓCH CHŁOPCÓW, RANNI STRAŻACY, SKASOWANE AUTO, DRAMAT NA KASZUBACH, POLICJA, PROKURATURA, STRAŻ POŻARNA
