To brudna gra wyborcza, do Senatu nie wpłynął żaden wniosek — powiedział w środę marszałek Senatu Tomasz Grodzki, pytany o wniosek prokuratury o uchylenie mu immunitetu i zarzutów, które chce postawić mu prokuratura. Ocenił, że to „ruchy histeryczne, panika i strach PiS przed przegraną w wyborach”.
Zarzuty oszustwa na szkodę pacjentów, łapownictwa oraz prania brudnych pieniędzy chce przedstawić marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu szczecińska prokuratura – poinformowała we wtorek Prokuratura Krajowa. Według śledczych Tomasz Grodzki miał też kierować popełnianiem przestępstw m.in. przez innych lekarzy.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński, odpowiadając na pytanie dziennikarzy potwierdził we wtorek, że „do Prokuratury Krajowej wpłynął wniosek Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o uchylenie immunitetu Marszałkowi Senatu RP Tomaszowi Grodzkiemu”. Dodał, że wniosek ten jest analizowany. Wcześniej informację na temat wniosku o uchylenie immunitetu podał w Radiu Szczecin minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Dziennikarze zapytali o tę sprawę marszałka Tomasza Grodzkiego, który w środę odwiedził Toruń.
„To brudna gra wyborcza” – skomentował. „Do Senatu nie wpłynął żaden wniosek. Ja to traktuję jako objaw paniki i strachu przed przegraną, bo nie jest przypadkiem, że pojawiły się wnioski o zniesienie immunitetu dla pana senatora Krzysztofa Brejzy, a teraz są jakieś sygnały, bo nic nie przyszło, że coś dotyczy mojej osoby” – powiedział Grodzki.
Marszałek Senatu wskazał, że w jego ocenie są to „ruchy histeryczne, prowokowane przez człowieka, który zapisał się czarnymi zgłoskami w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości – pana ministra Zbigniewa Ziobry”.
„Nie ma wniosku, więc są to bzdury, których PiS używa na wielu polach brudnej kampanii, atakując m.in. (szefa PO) Donalda Tuska, (wiceszefa PO, prezydenta Warszawy) Rafała Trzaskowskiego. Źle, że Polska wdała się w taką falę nienawiści. My ją zatrzymamy. Zwyciężymy, naprawimy, ukażemy winnych, zadośćuczynimy krzywdy i pojednamy, bo dłużej ten naród nie przeżyje takiej nienawiści” – wskazał Grodzki.
Marszałek Senatu wielokrotnie zapewniał wcześniej, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw. „Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz” – mówił Grodzki w grudniu 2019 r., gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.
Jak wynika z informacji przekazanej rzez prokuraturę, zarzuty dotyczą popełniania w latach 2008-2019 przestępstw polegających na wyłudzaniu pieniędzy od pacjentów za operacje przeprowadzane w ramach państwowej służby zdrowia. Z ustaleń prokuratury wynika, że marszałek miał kierować popełnianiem przestępstw przez inne osoby, m.in. lekarzy, którzy usłyszeli już w sprawie zarzuty oraz miał polecać im popełnianie tych przestępstw.
„W skierowanym do Senatu RP wniosku o uchylenie immunitetu prokuratura zakwalifikowała czyny z art. 286 par. 1 Kodeksu karnego, art. 299 par. 1 kk i art. 228 par. 1, 3 i 4 kk. Przestępstwa te to oszustwo na szkodę pacjentów, łapownictwo oraz pranie brudnych pieniędzy. Wniosek ten dotyczy innych zdarzeń, niż te, które opisane zostały w pierwszym wniosku o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu” – podała Prokuratura Krajowa.
Wniosek, o którym poinformowano we wtorek, nie jest bowiem pierwszy wnioskiem prokuratury o uchylenie Grodzkiemu immunitetu. W marcu 2021 r. szczecińska prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu marszałkowi i skierowała w tej sprawie wniosek do Senatu. Prokuratura Krajowa podawała wtedy, że Grodzkiemu miałyby zostać postawione cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.
Senat pozostawił jednak ten wniosek bez rozpoznania, ponieważ nie został on poprawiony, o co wcześniej wnioskował Senat. W konsekwencji prokuratura ponowiła ten wniosek. Jednak w maju br. Senat w głosowaniu Senat nie zgodził się na pociągnięcie Grodzkiego do odpowiedzialności karnej.
Źródło: PAP.