Zaatakowali, brutalnie pobili i torturowali, w końcu zabili. Śledztwo w sprawie Filipa B. i jego ojca dobiega końca. Morderstwo miało miejsce w maju tego roku. W tle pojawiła się zbrodnicza ideologia Putina.
Pod koniec maja 27-latek wraz z ojcem mieli torturować, zabić i porzucić w lesie pod Piekoszowem ciało 24-latka z Kielc. Mieszkańcy nic nie widzieli. Zaniepokoiła ich dopiero duża liczba radiowozów.
Filip B. był doktorantem na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego. Na zajęciach był aktywny. Aż nagle w lutym zapadł się pod ziemię. Z uczelni został wydalony. Oficjalnie z powodu nieobecności. Ale już wcześniej władze uniwersytetu otrzymywały sygnały, że w trakcie zajęć starał się forsować swoje prorosyjskie poglądy.
– To były poglądy takie jak prezentował w internecie, bo on był bardzo aktywny w interncie i działał społecznie. To były poglądy prorosyjskie. My nie interesujemy się poglądami, ale tym jak je wyrażał – był bardzo stanowczy i nie znosił sprzeciwu – tłumaczył Piotr Burda, rzecznik prasowy UJK.
27-letni Filip B., były działacz partii Palikota, lewicowiec, nazywający się antyfaszystą, miłośnik Rosji Putina.
Brutalnie zamordował 24-latka z Kielc, nieoficjalnie „z pobudek ideologicznych”.
Lewica milczy, problemu nie ma, walka z „pisowską dyktaturą” ma trwać!
😡
Udost.— Oskar (@Szafarowicz2001) October 26, 2022
Czym się zajmował Filip B.?
Jeszcze na początku poprzedniej dekady Filip B. związany był z Twoim Ruchem Janusza Palikota i angażował się w działalność organizacji lewicowych. Potem działał na rzecz organizacji zajmującej się między innymi odnową cmentarzy i obelisków poświęconych Armii Ludowej i Armii Czerwonej. W Kielcach współorganizował obchody wyzwolenia miasta przez Rosjan.
Filip B. dwa lata temu został laureatem konkursu organizowanego przez jedną z rosyjskich fundacji. W nagrodę miał lecieć do Moskwy. Zaczął demonizować Ukraińców i wspierać reżim Putina. Motywem zbrodni miał być właśnie wątek ideologiczny.