„Nie można uczestniczyć w polskości, jeśli się chrześcijaństwa, wyboru chrześcijaństwa i tego, co chrześcijaństwo zrobiło z naszą tożsamością nie szanuje. Nie można” – podkreślił prof. Andrzej Nowak podczas konferencji „Zderzenie kulturowe w UE” mówiąc o tym, czym jest polskość.
Prof. Nowak zwrócił uwagę na zjawisko „apostazji od polskości”. Jak wskazał, „nie da się wypisać formalnie z polskości. Można zrezygnować z obywatelstwa, ale to nie oznacza jeszcze rezygnacji z polskości”. Przypomniał też wypowiedzi Donalda Tuska i Janusza Palikota.
Fala emancypacji od polskości od końca lat 80. zaznacza się jako coraz częstszy, coraz silniej ciążący fenomen nad naszym horyzontem ideowym. Lata 80. to czas zmęczenia stanem wojennym, oczekiwania na to, że przyjdą z zewnątrz, by nas uratować, ze Europa nas wyzwoli, bo sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić, że uratuje nas Gorbaczow i kształtująca się Unia Europejska. W tym czasie swój głośny esej sformułował Donald Tusk w listopadowym numerze „Znaku” z 1987 roku. To tekst, do którego naprawdę warto wracać, bo jest w nim zawarta pewnego rodzaju poważna diagnoza nie polskości, ale diagnoza stanu ducha tych, którzy od polskości chcą odchodzić. Deklaracja, którą wtedy złożył Donald Tusk, iż polskość to nienormalność, nie ogranicza się tylko do tego stwierdzenia, ale do pewnego rodzaju namiętnej polityki z pustką – jaką ją określa Donald Tusk – którą polskość tworzy. (…) Polskość to same klęski – to ważna część tej tezy, która prowadzi do ucieczki od klęski, jaką jest polskość
– mówił podczas konferencji prof. Nowak.
Historyk dodał, że nie był to głos osamotniony, ponieważ 4 lata później, „jeden z mistrzów intelektualnych tego środowiska, nieżyjący już dzisiaj prof. Marcin Król także wprost na łamach ‘Res Publica Nowa’ napisał: ‘Polska w swej historii krajem normalnym nie była. Więc po to, żeby stać się krajem normalnym Polska musi zapomnieć samą siebie’”.
Zdaniem prof. Nowaka „nie ma polskości przed chrześcijaństwem i nie ma polskości bez chrześcijaństwa”. Naukowiec wyjaśnił, że to wcale nie oznacza, że Polakiem nie może być osoba, która nie jest ochrzczona, nie jest praktykującym chrześcijaninem.
Nie można uczestniczyć w polskości, jeśli się chrześcijaństwa, wyboru chrześcijaństwa i tego, co chrześcijaństwo zrobiło z naszą tożsamością nie szanuje. Nie można. Szczególną cechą polskości wydaje mi się to, że w odróżnieniu na przykład od Francji, Niemiec, Węgier, od Szwecji czy innych krajów skandynawskich, od Rusi, Polska nie ma historii przedchrześcijańskiej. Nie ma polskości przed przyjęciem chrztu. Mamy ślady tego, czym żyli Słowianie na tym terenie, ale na pewno nie nazywali się Polakami, nie czuli się nimi. Słowo Polska zostaje sformułowane po raz pierwszy w roku 1000 w Żywocie św. Wojciecha napisanym na Awentynie w Rzymie
– powiedział historyk dodając, że polskość to nie tylko przyjęcie chrześcijaństwa, ale także misji, ponieważ słowo Polska w Żywocie św. Wojciecha pojawia się w określonym kontekście.
Historyk wyjaśnił, że specyficzny charakter związku chrześcijaństwa z polskością nie polega na tym, że inne narody nie mają chrześcijańskiej tradycji – czasem ta tradycja jest bogatsza niż tradycja Polski – ale żaden nie zaczyna się dopiero od chrześcijaństwa.
Nie ma alternatywy dla polskości poza chrześcijaństwem. Nie może być Polski niechrześcijańskiej
– wskazał prof. Nowak.
Źrodło: wpolityce.pl.