Ciągły strach, niepokój i poniżenie – tak do niedawna wyglądało życie pary starszych mieszkańców Ursynowa, ofiar ich własnego syna. Podejrzany notorycznie nawiedzał swoich rodziców, wszczynał awantury i znęcał się nad nimi. Przed zatrzymaniem bronił się słabym zdrowiem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
38-latek w odwiedziny do swoich rodziców – starszych mieszkańców Ursynowa – przychodził często. Wizyty te nie miały jednak nic wspólnego z podtrzymywaniem więzów rodzinnych. Dla dwójki starszych ludzi były wręcz horrorem.
–Mężczyzna notorycznie przychodził do mieszkania pod działaniem alkoholu, a następnie bez powodu wszczynał awantury ze starszymi rodzicami. Wyzywał ich słowami wulgarnymi, szarpiąc za ubrania, poniżając, grożąc i wyganiając z ich własnego mieszkania – mówi podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
W pewnym momencie miarka się przebrała. Seniorzy nie wytrzymali i pod koniec lipca powiadomili o wszystkim mundurowych. Słowa starszej pary potwierdzili jej sąsiedzi.
Złapać podejrzanego nie było jednak policjantom łatwo. Mężczyzna unikał funkcjonariuszy i nie odbierał wezwań. Dopiero dzielnicowi ustalili miejsce pobytu 38-latka. Nawet po zatrzymaniu kombinował jeszcze, jak nie trafić do policyjnego aresztu.
– Podejrzany wymienił całą listę chorób, na które miał cierpieć. Został więc zawieziony do lekarza, który po zbadaniu przepisał mu receptę – dodaje podkom. Koniuszy.
Ostatecznie 38-latek noc spędził w w celi. Następnego dnia usłyszał zarzut znęcania się nad osobami najbliższymi. Teraz sąd może skazać go na 5 lat więzienia oraz zakazać zbliżania się do pokrzywdzonych.
Zaproponowała marihuanę za podwózkę, okazało się, że jedzie z policjantami
WARSZAWA, URSYNÓW, PRZEMOC, ZNĘCAŁ SIĘ NAD RODZICAMI, POLICJA