Jedna z firm prowadzących niepubliczne liceum dla dorosłych oraz szkołę policealną chciała wyłudzić pół miliona złotych z budżetu miasta. Spółka prowadziła fikcyjne rejestry uczniów, którzy nawet nie wiedzieli, że uczęszczają do szkoły.
Policjanci z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą wpadli na trop wyłudzeń. Pewna firma prowadząca szkoły, chciała otrzymać dotację oświatową z budżetu m.st. Warszawy – około 500 tys. złotych. Stołecznym urzędnikom coś się nie zgadzało i nie wypłacili pieniędzy. Więcej szczęścia firma miała w Olsztynie i we Wrocławiu, gdzie wyłudziła 700 i 200 tys. złotych.
– W wyniku pracy operacyjnej funkcjonariusze ustalili, że spółka została założona na tak zwane „słupy”, czyli osoby, które tak naprawdę nie mają nic wspólnego z działalnością firmy, ale figurują jako prezesi. W ich imieniu składane są wszelkiego rodzaju podpisy na dokumentach oraz podejmowane decyzje – mówi podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Jedną ze szkół wchodzącą w struktury firmy była niepubliczna placówka oświatowa Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych, druga to Szkoła Policealna w Warszawie. Kolejne zakładane były w miastach wojewódzkich na terenie Polski.
Założyciele szkół od początku nie mieli zamiaru nikogo uczyć. Ich celem było zgromadzenie danych osób, które mogłyby podjąć edukację w ich placówkach oraz wszelkich zezwoleń na prowadzenie działalności oświatowej, dającej im prawo do ubieganie się o dotację. Zatrudnili do tego osoby, które fachowo zajęły się produkcją odpowiednich dokumentów.
– Policjanci wpadli na trop 29-latki prowadzącej biuro w Warszawie. Kobieta zarządzała prowadzeniem działalności, zbieraniem i katalogowaniem danych personalnych uczniów, którzy nigdy nie uczęszczali do szkoły i nawet nie wiedzieli, że są na listach. Pilnowała ona, aby to samo nazwisko w tym samym czasie nie pojawiło się w innej uczelni. Do jej zadań należało, kompletowanie i składanie wszelakiego rodzaju wniosków do urzędów, zajmowała się rejestracją działalności, wykonywaniem i odbieraniem telefonów w imieniu uczelni, pilnowaniem terminów, prowadzeniem lista zajęć lekcyjnych, wypłatami dla tzw. „słupów” oraz wielu innych czynności związanych z prowadzeniem placówki oświatowej – relacjonuje podkom. Koniuszy.
W trakcie przeszukania biura spółki policjanci zabezpieczyli laptop z arkuszami kalkulacyjnymi, w których magazynowane były dziesiątki tysięcy danych personalnych z peselami rzekomych uczniów, segregatory z dokumentacją, telefony komórkowe, modemy internetowe, zapiski oraz dane logowania.
Kobieta została zatrzymana i usłyszała zarzuty wyłudzenia pieniędzy od instytucji dysponujących środkami publicznymi. Grozi jej kara do 5 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.
źródło: policja
WYŁUDZENIA, WARSZAWA, MOKOTÓW, NIEPUBLICZNE SZKOŁY, BUDŻET MIASTA, OSZUSTWO, PRZESTĘPSTWO