„Nic się nie stało” Sylwestra Latkowskiego wstrząsnął środowiskiem celebrytów. Niektórzy z nich zapowiedzieli już kroki prawne. Wielu internautów wskazuje na brak wystarczających dowodów na to, by gwiazdy bywające w Zatoce Sztuki wiedziały o haniebnym procederze, który miał tam miejsce – padają ostre słowa o „filmie fabularnym”. Inni jednak podkreślają: tu nie chodzi o celebrytów, a przede wszystkim o krzywdę nieletnich i ukaranie sprawców.
W środę późnym wieczorem Wojewódzki zwracając się do Latkowskiego napisał na Facebooku:
„Przez lata bywałem też w budynkach TVP1, co nie czyni ze mnie waszego wspólnika, kłamcy, lokaja władzy czy aferzysty (…) Idę z tobą i TVP do sądu. Postaram się wyrwać z 2 miliardów złotych dotacji dla tak zwanej telewizji publicznej tyle ile się da. Dla tych, którzy potrafią wykorzystać te pieniądze w imię miłości i pomocy innym” – zapowiedział
Do Latkowskiego odniósł się również były piłkarz Radosław Majdan. Na Facebooku z zaprzeczył jakimkolwiek kontaktom z właścicielami Zatoki Sztuki i osobami oskarżonymi powiązanymi z klubem:
„Zakładam, ze wymienienie mojego nazwiska w trakcie łączenia na żywo po emisji filmu wynikało z rozemocjonowania i stanowiło oczywistą pomyłkę. Oczekuje, że pomyłka ta zostanie sprostowana, w innym razie skieruję sprawę na drogę sądową” – pisał Majdan w oświadczeniu