Na Pradze-Południe dwóch mężczyzn w zaparkowanym samochodzie przy ul. Osieckiej urządziło sobie imprezę.
Na miejsce zdarzenia przybyli strażnicy miejscy w związku z zakłócaniem spokoju. W jednym z zaparkowanych samochodów faktycznie słychać było głośną muzykę. W samochodzie siedział 35-latek wraz ze swoim 27-letnim kolegą. Niespodziewana wizyta strażników miejskich mocno zaniepokoiła imprezowiczów.
Mundurowi zauważyli, że jeden z nich przekazywał coś drugiemu, a po chwili tajemnicza rzecz znalazła się na podłodze auta. Było to zawiniątko z folii aluminiowej.
– Na tablicy rozdzielczej strażnicy zauważyli rozsypany, biały proszek. Ponieważ istniało uzasadnione podejrzenie, że mężczyźni posiadają narkotyki, na miejsce wezwano patrol policji – informuje straż miejska.
Chwilę później gdy mężczyźni zostali poproszeni o ściszenie muzyki wpadli w szał. Zaczęli się zachowywać agresywnie agresywnie i nie chcieli opuścić pojazdu, przez co strażnicy musieli użyć siły.
Obaj mężczyźni przyznali się do posiadania amfetaminy i zostali przekazani policjantom.
2 komentarze
Gdyby byli czarni to już byłby rasizm i lewica by organizowała marsze.
Gdyby To byli ajatolhowie, to by prawica protestowała i zamknęła by granice naszej pięknej ojczyzny Polski wszechnarodowej i zbawicieli Europy i świata. Wasz Starowierca.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.