Znaczna część właścicieli domów w Hiszpanii pochodzi ze Skandynawii, a na co dzień nie mieszkają w swoich nieruchomościach. Okazuje się, że podczas ich nie obecności inni wprowadzają się do ich lokali. „Obecnie w Hiszpanii „okupowanych” zostaje około 40 domów dziennie” – informują lokalne media.
Zgodnie z prawem, właściciele nielegalnie zasiedlonych nieruchomości mają zaledwie 48 godzin, aby zgłosić sprawę. Jeżeli tan czas upłynie, sprawa musi trafić na salę sądową. Jedna z rodzin zgaszała na policje, że ich dom „jest okupowany”. Niestety policja nie podjęła żadnych działań, aby pozbyć się nielegalnych lokatorów. Gdy mieszkańcy na własną rękę pozbyli się okupantów, „wprowadziła się„ kolejna grupa Rumunów.
Właściciele nie mogą znieść bierności władz w tej sprawie, dlatego postanowili sami pozbywać się nielegalnych lokatorów. „Poprzez aplikacje takie jak WhatsApp i media społecznościowe, dzielnice utworzyły grupy, w których ostrzegają się nawzajem przed okupantami i wspólnie ich wyrzucają” – donoszą media.
Niestety właściciele muszą działać sami, przez co są narażeni na niebezpieczne konfrontacje, ponieważ większość „okupantów„ angażuje się w działalność przestępczą.
HISZPANIA, DOMY, MIESZKANIA, OKUPOWANE MIESZKANIA, OKUPOWANE DOMY, WŁAŚCICIELE NIERUCHOMOŚCI, POLICJA