Cukrzyca – diabetes mellitus – towarzyszyła człowiekowi od zawsze. Świadczą o tym opisy choroby pasującej do cukrzycy, znajdujące się w datowanym na około 1550 r. p.n.Ch. papirusie Ebersa. Po raz pierwszy termin „diabates” pojawiał się w II w. w pismach znamienitego lekarza Areteusza z Kapadocji i znaczył tyle, co… „syfon”.
Nazwa nawiązywała do kluczowych objawów cukrzycy: nadmiernego wydalania płynów z ustroju i wzmożonego pragnienia oraz tzw. „wysuszenia” organizmu, czyli po prostu odwodnienia. Nazwa „diabetes mellitus”, po polsku “cukrzyca miodowa”, po raz pierwszy została użyta po koniec XVIII w. w pracach angielskiego lekarza I. Rollo. Niestety choroba, choć z nazwy słodka, w praktyce wcale słodka nie była.
Aż do odkrycia insuliny w 1922 r. i wprowadzenia jej do lecznictwa, cukrzyca, będąc następstwem bezwzględnego niedoboru insuliny, była chorobą śmiertelną. Metody leczenia dietetycznego, opartego na drastycznym ograniczeniu w diecie węglowodanów, przez to niezwykle trudnego do przestrzegania, były na dłuższą metę nieskuteczne. Chory trawiony chorobą, którego życie poddane było konieczności przestrzegania restrykcyjnej diety, mimo starań lekarzy i tak umierał.
Cukrzyca – diabetes mellitus – słodko brzmiąc, okazywała się chorobą okrutną, a sytuację zmieniło dopiero odkrycie insuliny przez F. Bantinga i C. Besta. Wówczas to rozpoczął się nowy okres w badaniach nad cukrzycą, który był niezwykle płodny. Wyniki badań przyniosły pacjentom nadzieję na kontrolowanie objawów choroby i dłuższe, lepsze życie.
Wkład w rozwój diabetologii mieli także polscy lekarze z okresu II Rzeczpospolitej. Jednym z nich był związany z warszawską kliniką chorób wewnętrznych i zasłużony dla medycyny prof. Jakub Węgierko (1889-1960), związany z II Kliniką Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Warszawskiego, który pod koniec lat 20. XX wieku wydał dwie niezwykle ważne prace doświadczalne: Kwasica cukrzycowa i jej leczenie oraz Badania doświadczalne nad powstawaniem acetonurii. Przytoczone w nich wyniki badań zostały potwierdzone latach 40. XX wieku, gdy podawaniem alloksanu niszczono komórki beta wysepek Langerhansa, wywołując cukrzycę doświadczalną i ostrą kwasicę ketonową.
W latach 30. XX wieku J. Węgierko kontynuował swoje badania nad cukrzycą. Na podstawie licznych obserwacji klinicznych zaproponował całkowicie odejście od klasycznego postępowania dietetycznego.
Odrzucając pojęcie tolerancji węglowodanowej, postulował zwiększenie podaży węglowodanów, a ograniczenie tłuszczów w diecie. Chorych dzielił na dwie grupy: pierwsza – z wagą normalną lub nadmierną, druga – z niedowagą. Chorych z drugiej grupy należało „intensywnie żywić i insulinować”. Chorzy z pierwszej grupy byli kierowani do leczenia dietetycznego, bez leczenia insuliną. Co ciekawe, odkryciem J. Węgierki było również stwierdzenie, że podawanie insuliny i wprowadzenie pacjenta w stan hipoglikemii zmniejsza lub nawet przerywa napad astmatyczny.
Zasady leczenia cukrzycy opracowane na własnym materiale klinicznym J. Węgierko przedstawił w 1937 r. na VI Zjeździe Lekarzy w Krynicy. O leczeniu dietetycznym w cukrzycy pisał w książce z 1934 r. Zauważył, że poinsulinowowy lekki stan hipoglikemiczny działa u pacjentów nasennie, przeciwbólowo i przeciwuczuleniowo.
(cdn.)
Źródło: https://bmiroslawska.pl/gdy-slodkie-zycie-jest-koszmarem-cukrzyca-1/