Jak informuje Straż Miejska m. st. Warszawy wczoraj (10 kwietnia 2019 roku) dwóch mężczyzn rzuciło się do Wisły z dwóch różnych mostów. Stołeczne służby miały wczoraj ciężki dzień i nie chodzi o zabezpieczenie obchodów rocznicy Katastrofy Smoleńskiej. Po godzinie 8 z mostu Siekierkowskiego rzucił się mężczyzna. Na szczęście w pobliżu przebywał mieszany patrol rzeczny staży miejskiej i policji. Samobójca został wyłowiony z wody 500-600 metrów od mostu. Mężczyzna ledwo utrzymywał się na wodzie, całkowicie poddał się nurtowi rzeki. Po wciągnięciu na pokład łodzi mężczyzna nie ruszał się był całkowicie wychłodzony. Mężczyzna nie chciał rozmawiać z ratownikami.
Jakby było tego mało ten sam patrol musiał interweniować kilka godzin później. Po godzinie 14:00 z mostu Poniatowskiego skoczył 55-letni mężczyzna. Łódź patrolu znajdowała się 200 metrów dalej. Niedoszły samobójca był oszołomiony, trzymał się za klatkę piersiową. Tym razem też nie są znane powody targnięcia się na życie mężczyzny.