Po naszej publikacji o tym, że ścieki z kolektora znowu leją się do Wisły, o której pisaliśmy tutaj, sprawą zainteresował się prezes Wód Polskich Przemysław Daca, który poinformował Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Jak poinformował, zanieczyszczeń komunalnych było tak dużo, iż nie mieściły się w kolektorze i spływały terenem zielonym należącym do obszaru Natura 2000.
#TVPInfo | @MWosPL, @MinSrodowiska: Mamy do czynienia nie z jednorazową, lecz ze stałą katastrofą ekologiczną. Okazuje się, że kolektory, zbiornik, przepompownie z "Czajki" są zaprojektowane tak, iż przy każdej nawałnicy jest wyrzut ścieków do Wisły. W zeszłym roku 19 razy. pic.twitter.com/PGHeZePunk
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) June 24, 2020
– Szambo znów wybiło, ścieki znów trafiły do Wisły. Znowu mamy do czynienia z sytuacją, która wymaga badań – mówił minister środowiska Michał Woś na konferencji zwołanej w miejscu zrzutu ścieków do Wisły na wysokości ulicy Farysa w Warszawie.
Minister środowiska stwierdził, że oczyszczalnia ścieków „Czajka” to symbol „największej katastrofy ekologicznej” i nieudolności rządów PO w Warszawie. Ocenił przy tym, że poza zeszłoroczną awarią kolektorów odprowadzających ścieki do oczyszczalni można mówić, że w stolicy jest „stała katastrofa ekologiczna”.
Woś przekazał również, że w reakcji na informacje prezesa Wód Polskich o zrzucie ścieków do Wisły, wraz z wiceministrem klimatu Jackiem Ozdobą podjęli interwencję w tej sprawie.
– Okazuje się, że te kolektory, zbiornik, przepompownie są tak zaprojektowane, że przy każdej większej nawałnicy, przy każdym większym deszczu tak się będzie działo – podkreślił.
Wyjaśnił, że chodzi o zrzuty ścieków do rzeki. Minister zwrócił uwagę, że pozwolenie środowiskowe dopuszcza w drodze wyjątku możliwość zrzutu w sytuacjach szczególnych. Takie zgody ma np. Kraków i Łódź, ale jak zaznaczył, tam się to nigdy nie wydarzyło.
– Tutaj, mimo że ta zgoda jest absolutnie wyjątkowa, zdarzyło się to tylko w zeszłym roku 19 razy. Na to nie może być zgody – oznajmił.
Woś poinformował, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie wszczął postępowanie wyjaśniające w związku ze szkodą w środowisku. Jak zapowiedział, uważnie będzie badany stopień szkód wywołanych nie tylko jednorazowym zrzutem, lecz także całościową działalnością oczyszczalni „Czajka” i częstotliwością zrzutów.
*obrazek wyróżniający: FB Wody Polskie