Site icon ZycieStolicy.com.pl

Szpital odesłał pacjentkę do domu. Kobieta zmarła 12 dni później

lekarz2

Jedna z warszawianek zgłosiła się do szpitala z silnym bólem brzucha. Lekarze nie zlecili szczegółowych badań. Kobiecie podano kroplówkę, po czym odesłano ją do domu. Pacjentka zmarła 12 dni później. Sprawę bada prokuratura.

Kobieta przyjechała do Szpitala Grochowskiego w Warszawie w dniu 18 sierpnia, gdzie skarżyła się na silny ból brzucha. Po podaniu kroplówki kobietę odesłano do domu. Mimo tego ból nie ustępował, dlatego następnego dnia kobieta ponownie zgłosiła się do szpitala, jednak tym razem Izbę Przyjęć przywiozła ją córka.

Pacjentka mówiła, że czuje silniejszy ból niż podczas porodu. Opisując swoje dolegliwości, wskazała lekarzowi okolice żołądka i dwunastnicy. „Lekarz dyżurny zbadał mamę manualnie, zlecił badanie krwi i przepisał kroplówkę ze środkami przeciwbólowymi” – przekazała córka pacjentki.

Kobieta została ponownie odesłana do domu. Po kilku godzinach kobieta znowu zgłosiła się do szpitala, mówiąc, że ból jest nie do zniesienia. Tym razem wykonano badanie USG oraz tomografię komputerową, z których wynikało, że doszło do pęknięcia wrzodu dwunastnicy. Zlecono natychmiastową operację, którą wykonano 6 godzin od przyjazdu pacjentki.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że operację wykonano nieprawidłowo. „Nie zespolono dwunastnicy z jelitem, czego powodem był ciągły wyciek treści do jamy brzusznej. Lekarze […] operowali dopiero po 11 dniach, kiedy zauważyli silny krwotok, ale było już za późno. Doszło do niewydolności nerek i wątroby, w wyniku czego następnego dnia kobieta zmarła” – przekazała pełnomocniczka rodziny pacjentki Beata Bosak-Kruczek.

„Diagnozę postawiono zbyt późno, badań nie zlecono na czas, a badanie przez dotyk, w przypadku pacjentki, która miała nadwagę jest niemiarodajne” – dodała.

Do prokuratury w Warszawie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Szpital przekazał jednak, że „wszelkie działania wobec pacjentki wykonane były z należytą starannością i zgodnie z zasadami etyki zawodowej”.

Wypadł z 18. piętra wprost na innego mężczyznę

Exit mobile version