Zespół piekarni Teodora Rajcherta powstał w kilku etapach w latach 1918-1926. Mimo braku wyróżniających walorów artystycznych przez przemysłowy charakter piekarni, jednakże obiekt przedstawia niewątpliwą wartość historyczną dla mieszkańców stolicy. Stanowi relikt dawnego Grochowa, świadczący o przemysłowym charakterze miejsca oraz dawnym sposobie budownictwa tamtego okresu.
Znaki różnych cegielni odciśnięte w cegłach są pamiątką po nieistniejących już zakładach. Charakterystyczny ślad po pocisku na elewacji od ulicy Wiatracznej stanowi wymowną pamiątkę czasu wojny, cenną dla zachowania tożsamości miasta. Należy podkreślić, że podobne znaki są coraz rzadsze we współczesnej Warszawie.
Warszawski zabytek w ruinie
Odebrane dekretem Bieruta zabudowania przy Grochowskiej 224 zostały zwrócone spadkobiercom Teodora Rajcherta na początku 2012 roku po 22 latach starań… Wnuczka Teodora Rajcherta zaraz po odzyskaniu rodzinnej własności rozważała urządzenie w murach dawnej piekarni czegoś na wzór Fabryki Trzciny, jednak po znalezieniu potencjalnego inwestora koszty adaptacji okazały się zbyt duże. Dwie firmy, które wyceniały koszt remontu budynków oceniły koszt prac od 4 do 10 mln zł. Emerytka takimi środkami nie dysponuje. Stąd m.in. pomysł na jej wyburzenie a następnie sprzedaż nieruchomości – co finalnie nastąpiło.
Konserwator zabytków ochroni zabytek?
Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków – Jakub Lewicki z rozmowie z Telewizyjnym Kurierem Warszawskim zapowiedział objęcie pełną ochroną konserwatorską całego kompleksu zabudowań dawnej piekarni Teodora Rajcherta przy Rondzie Wiatraczna. Oznacza to, iż na dziś wszystkie uzgodnienia dewelopera z konserwatorem a zmierzające do nadbudowy budynku z zachowaniem tylko ścian frontowych są nieaktualne.
Co dalej z zabytkową zabudową piekarni przy Rondzie Wiatraczna?
Jak donosi portal twoja-praga.pl odbędzie się spotkanie wszystkich zainteresowanych losem zabytkowej piekarni – 12 lutego 2020 roku o godz. 18.30 w klubokawiarni Kicia Kocia przy Alejach Stanów Zjednoczonych 68.