Site icon ZycieStolicy.com.pl

Kaleta: mamy do czynienia z agresją prawną Komisji Europejskiej

sebastian kaleta

Fot. Jakub Kaminski/East News, Warszawa, 06.10.2020. Rozprawy przed Komisja Weryfikacyjna dotyczace nieruchomosci przy ulicy Joteyki 13 oraz Bema 76. Na rozprawy zostali wezwani w charakterze swiadkow Jan Spiewak i Hanna Gronkiewicz-Waltz. N/z: Sebastian Kaleta

Mamy do czynienia z agresją prawną Komisji Europejskiej. Nie może być tak, że Polska jest państwem drugiej kategorii. Z jednej strony mamy wpłacać, mamy dzielić się rynkiem, a z drugiej strony mamy być stawiani pod ścianą – powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

We wtorek w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyła się konferencja szefa resortu Zbigniewa Ziobry oraz wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety. Podczas niej władze MS odniosły się do wniosku Komisji Europejskiej o nałożeniu kar finansowych na Polskę. „Mamy do czynienia z agresją prawną z tego powodu, że widzimy, iż Komisja Europejska w zakresie relacji z Polską i postępowań przed TSUE wzajemnych rozliczeń finansowych stosuje podwójne standardy” – zaznaczył wiceszef MS Sebastian Kaleta.

Widzimy od kilku miesięcy zmasowaną akcję KE, by na każdy sposób spróbować zablokować przepływ środków europejskich do Polski. Środków, które się Polsce należą z mocy prawa

– podkreślił Kaleta.

W jego opinii Polska jest stawiana jako „państwo drugiej kategorii”. „Z jednej strony mamy wpłacać, mamy dzielić się rynkiem, a z drugiej strony mamy być stawiani pod ścianą” – mówił.

Co istotne, postępowanie, które zakończyło się wyrokiem TSUE dotyczy postępowań dyscyplinarnych, a inna sprawa immunitetu sędziowskiego. Dlaczego KE jest bezczynna wobec Francji, Niemiec, gdy tam w ogóle sędziowie nie mają immunitetu. Gdzie jest wyższy standard?

– ocenił.

Zwrócił uwagę, że w ostatnich dniach kilka wypowiedzi „komisarzy łączyło bezprawnie kwestie funduszu odbudowy ze sporem między TSUE i TK”.

Nie sporem między rządami. Bo spór o prymat konstytucji nad traktatami bądź odwrotnie toczy się w trybunałach, a nie między rządem a KE

– tłumaczył.

Pragnę dodać, że liczne były również głosy dot. pism KE w zakresie samorządów, które w ramach swoich deklaracji wskazały przestrzeganie polskiej konstytucji w zakresie ochrony polskiej rodziny. To jest tytułem kolejnego szantażu KE

– podał.

Natomiast wracając do tego postępowania i wniosku KE wydaje mi się, że aby zobrazować kolejny dowód na hipokryzję KE warto zapoznać się z historią tego typu postępowań w UE. Mianowicie w UE dotychczas przeprowadzono 29 postępowań dot. kar finansowych. Część z nich zakończyła się nałożeniem kar

– przypomniał.

W jego ocenie Polska ma kilka dni na odpowiedź od KE, a „KE dwa tygodnie po udzieleniu odpowiedzi stwierdza, że kieruje sprawę do TSUE”.

A jak było w przeszłości i jakie były to kary? W sprawie wymierzenia kary finansowej Francji, za nieprzestrzeganie wyroku TSUE, wtedy jeszcze Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, z 11 czerwca 1991 roku. KE czekała 10 lat na złożenie wniosku przeciwko Francji. I o jakie kary wnioskowała? 77 milionów euro za 10 lat. A ile było w przypadku Włoch? KE czekała 6 lat na złożenie wniosku do TSUE. Nałożona kara 60 mln euro

– wyjawił.

Nie wiem, czy to są nowe standardy KE, czy to po prostu gra polityczna. Gra, która służy szantażowi wobec Polski. Służy temu, żeby KE agresją wyszarpała nowe kompetencje UE, których ta nie ma w traktatach

– dodał wiceszef MS.

Komisja Europejska poinformowała we wtorek, że zdecydowała o zwróceniu się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji ws. środków tymczasowych z 14 lipca. Chodzi o postanowienie dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Na mocy środków tymczasowych z 14 lipca Polska została zobowiązana przez TSUE do „natychmiastowego zawieszenia” stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich. Z kolei 15 lipca TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE.

PAP/AS

Kaleta o opinii generalnej rzecznika TSUE: podwójne standardy

Exit mobile version