Brat byłego wiceministra sprawiedliwości i europosła PiS Patryka Jakiego tłumaczy się z wpadki z marihuaną. Filip Jaki został zatrzymany w Warszawie, przeszukanie u niego w domu wykazało, że ma posiada przy sobie marihuanę. Brat polityka PiS tłumaczy się, że marihuana służyła mu w celach medycznych a apteka nie była w stanie realizować jego recepty. Dlatego udał się do dilera aby zakupić potrzebną w jego procesie rekonwalescencji marihuanę. Do zdarzenia doszło 15 stycznia, a Filip J. przyznał się do winy. Po przesłuchaniu nie trafił do aresztu – zwolniono go do domu.